[9N3] Hamulce tyl

Moderatorzy: Global Moderator, Moderator

Awatar użytkownika
jhosef
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 1576
Rejestracja: 22 lut 2011, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: jhosef »

W bębnie nie ma regulacji ręcznego. Jest dźwignia, do której jest zaczepiana linka. Dźwignia ta jest rozpierakiem szczęk. Właściwie to współgra z samoregulatorem (klinem). Mechanizm ręcznego nie jest w żaden sposób regulowany w bębnie. Trzeba dobrze go złożyć, cofnąć dżwignię w pozycję wyjściową (na maksa do tyłu) i złożyć do kupy. Po ustaleniu samolegulatora podciągnąć linkę.

Ogólnie jeśli bęben obraca się luźno to powinieneś ściągnąć bęben bez problemu. A jeśli jest problem to:

a) bęben ani drgnie
Jesli wszystko jest odkręcone to mógł się zapiec na piaście, zarósł rdzą etc. Trzeba wówczas narzędzia precyzyjnego typu młotek i zaaplikować w bęben aby go zachęcić.

b) bęben się rusza ale nie chce zejść. Oznacza to, ze możesz mieć zdrowy rant w bębnie. rant powyżej 0.75 mm = bęben do wymiany. Zużycie na średnicy bębna o 1,5 mm kwalifikuje bębny do wymiany niestety.
A
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Puknięcie plastikowym młotkiem w 2 miejscach od strony, gdzie koło przychodzi i bęben odskoczył. Przywarł do piasty, dlatego nie chciał i zejsc gładko. Pasta miedziowa pomoże przy nastepnym zdjęciu.

Widzę już gdzie jest ten klin i potrzebuje kolejnym razem grubszego srubokrętu. Mocny zdecydowany ruch wsadzonym śrubokretem i klin idzie w górę.
Awatar użytkownika
Pita_600
Początkujący
Początkujący
Posty: 101
Rejestracja: 14 lut 2013, 16:08
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Pita_600 »

Witam, postanowiłem podpiąć się do watku.

Chodzi o to, ze przy kazdym hamowaniu, trze mi coś w bebnach. W swoim byłym swifcie też mialem cos takiego, zwłaszcza przy takich pogodach, ale troszke pohamowałem i nieprzyjemny dzwiek zgasł.
Natomiast tutaj, problem jest cały czas. Stwierdziłem, że szczeki mam juz do wymiany.
Naszczescie zblizał sie termin przegladu. Na miejscu powiedziałem o problemie, i poprosiłem o dokładne sprawdzenie tylnich hamulców. Powiedzieli ze jest jak najbardziej okej. Dodał jeszcze, że bębny trzeba zdjąć i papierem ściernym najlepiej przeczyścic od środka. No i taki miałem zamiar zrobic to na wiosne.

Lecz spadła ostatnia duża ilość śniegu. Chciałem troszke polatać "na ręcznym". A tu du..a. Tył wogule nie łapie.
I teraz zgłupiałem. Wcześniej ręczny trzymał, a teraz na śniegu nie chce nawet wziąść. Czy faktycznie heble do roboty ?
Awatar użytkownika
jhosef
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 1576
Rejestracja: 22 lut 2011, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: jhosef »

Wiesz, bez oględzin to gdybanie. Może zablokował się samoregulator, może szczęk już nie ma.
Ile masz już na nich przejechane?
k
krzychobal
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 37
Rejestracja: 20 wrz 2010, 11:59

Post autor: krzychobal »

Witam. Opisany problem z tarciem hamulca może być spowodowany zapieczeniem jednego tłoczka w cylinderku hamulcowym. Jedna szczęka hamuje a druga stoi.Po zdjęciu bębna niech kolega lekko naciśnie na hamulec i wtedy będziesz widział czy obydwie szczęki się rozsuwają.Ta która stoi lekko ociera o przyrdzewiały bęben i słychać szuranie.Po kilku hamowaniach szczęka która pracuje usuwa rdzę z bębna i szuranie zanika.Pozdrawiam miłośników Vw.
ODPOWIEDZ

Wróć do „zawieszenie + hamulce”