- podczas odpalania trzeba pokręcić parę razy i dodać gazu, aby chwycił (na mrozie lub jak dłużej postał - np teraz po świętach). Podejrzewam świece i kable zapłonowe ale mogę się mylić. Dlatego wolę Was zapytać co sądzicie o czymś takim.
- dzisiejszego ranka, mama wróciła do domu do mnie ze sprawą, że znowu nie może odpalić. Poszedłem, zrobiłem wszystko jak zawsze, a tu nagle.. po odpaleniu auto chodzi jak diesel i dziwnie drży, ale to tak mocno. Postał chwilę, musiałem go przegazować i już było ok.
Jakby co to jest on nabity gazem.
Dzięki za każdą możliwą pomoc i uwagi
