Witam, mam polówke dopiero od miesiąca, więc nie znam jej historii. benzyna 1.0 rocznik 1998
Niedawno podczas jazdy zaczęły migac kontrolki ABS i poduszki powietrznej oraz hamulca ręcznego, po zatrzymaniu się na skrzyżowaniu już nie chciał ruszyć. Odpaliło na pych, mechanik wymienił bendix i elektromagnes. Podziałało ładnie z tydzień, potem powtórka, migają ABSy i poduszka, stanęło, akumulator padł, odpalił na kable, przejechał 100 metrów i zgasł. Kolega zholował do siebie i stwierdził, że zawiesiły się szczotki.
Pojeździło z 2 tygodnie i to samo, migające kontrolki, wyzerowały się zegary, chyba przeszedł w tryb awaryjny i padł. Odpalił na pych pochodził z 3 minuty zaczęły skakać obroty i zgasł, już nie ruszył, teraz stoi 40 km od domu i nie wiem czy holować, szukać mechanika na miejscu czy wystarczy wymienić akumulator czy coś innego
Miał ktoś podobną sytuację? Proszę o szybką odpowiedź... Dzięki