Witam! To mój pierwszy post na tym forum choć jestem z Wami już dosyć długo. ale bez owijania... Nie jestem mechanikiem z wykształcenia czy zawodu. Coś tam umiem i zawsze mam włączoną opcję "Zrób to sam". Zrobiłem swapa na 3f. Wszystko fajnie silnik uruchomiłem a stał podobno trochę bez ruchu. Jeździłem przez 3 dni po 3 dniach postanowiłem go "przykatować". Silnik lekko przychamował a potem zaczął gasnąć. Do tego kontrolka oleju. Objaw typowy do uszkodzonego rozrządu. Zjechałem zaraz na bok. Zciągłem pokrywę, pokręciłem rozrusznikiem i efekt taki że pasek z alternatora się kręci a rozrząd cały stoi. W domowym zaciszu zrzuciłem rozrząd i okazało się że jest cały wytarty na dolnym wałku, ale tylko tam. Zrzuciłem wałek rozrządu i co się okazało, kanał smarowania wałka całkiem z lewej strony zaraz przy simeringu jest "zaspawany" i chwyciło cały wałek. Założyłem nowy rozrząd, udrożniłem kanalik, przeszlifowałem papierem "trzymanie" wałka rozrządu (nie wiem jak się to zwie), i ku naszemu zdziwieniu silnik odpalił. I problem tu taki że stuka jak porządny stary diesel, choć nie powinien bo popychacze są hydrauliczne, i kontrolka oleju, mruga jak szalona. Poproszę konkretnej odpowiedzi i pomocy. Z góry dzięki;)
Z opisu raczej wynika ze ścięte są zęby na pasku rozrządu . " po przekręceniu rozrusznikiem pasek alternatora się kręci a rozrząd stoi". A jak ścina zęby na pasku to raczej tłoki walą w zawry i efekt pogiętych zaworów murowany. Góra się przytarła więc pasek ścięło.
Szczerze mówiąc zastanawiam się nad sensem naprawiania takiej usterki. Skoro wałkorbowy się obracał a wałek rozrządu stanął w miejscu i tłoki uderzyły o zawory to nie tylko zawory ale i korbowody mogły ulec uszkodzeniu. Nie jestem jakimś super mechanikiem ale tak na chlopski rozum mi się wydaje.
POLO 86C/2F
1.3 3F w nadwoziu Stelilheck (po swapie)
ja też nim nie jestem ale wiem ze zawory robione są tak by się krzywily bądź łamały. jedynie mogą się poodbijac na tlokach. w każdym razie i tak wczoraj kupiłem kolejne 3f i kolejny swap w drodze . ps.gdyby ktoś coś potrzebował pisać. pzdr
Jak tłok jest rozpędzony to kolego małoprawdopodobne że przy uderzeniu zaworki te które są otwarte się nie pogną. Sam miałem ostatnio taką akcję i zaworki pogięte i dwie prowadnice pęknięte. A takich zerwanych pasków rozrządu z pogiętymi zaworami to już przez mój warsztacik kilka :-D się przewinęło. Pozdrawia. :piwo:
Jeśli kogoś to interesuje to opiszę co się i przez co stało Wsadziłem silnik z samochodu który stał nie wiem ile. Nie wymieniłem oleju i na pierwszej panewce przy wałku rozrządu zatkało kanał olejowy co doprowadziło do zatarcia panewki i "chwycenia" wałka rozrządu. Reszta to wiadomo zawory itd. Ale drugi silniczek już dawno wsadzony cały dokładnie przepłukany i śmiga jak trzeba:)