[6N1] 1.4 60KM 98r. benzyna+LPG - zamulony rozrusznik

Moderatorzy: Global Moderator, Moderator

k
koni
Newbie
Newbie
Posty: 4
Rejestracja: 21 lip 2012, 22:41

[6N1] 1.4 60KM 98r. benzyna+LPG - zamulony rozrusznik

Post autor: koni »

Witam wszystkich serdecznie. Jestem tu nowy ale za to samochód mam
stary
bo z 98 roku . Cieszę się, że są jeszcze ludziska na tym świecie
chętni aby
pomóc załamanemu kierowcy polówki.
Przejdę może do rzeczy. Otóż mam polówkę z 98 roku 1.4 60KM 6N
benzynka +
LPG. Od kiedy go kupiłem tj. półtora roku temu wszystko było bez
zarzutu.
ale od jakiegoś miesiąca czasami przy zapalaniu rozrusznik się zająkał
-
tak delikatnie na początku. Później powtarzało się to już coraz
częściej aż
zdarzyło się ostatnio że przestawał czasami kręcić tak jak by
akumulator
był za słaby i nie miał siły. Wymieniłem akumulator na sprawniejszy
(nowy)
ale problem się nie zmienił. Zmieniłem też rozrusznik na inny używany
ale
sprawdzony i sprawny. problem nadal pozostał. Wymieniłem też tulejkę
samosmarowującą która wchodzi do skrzyni przy rozruszniku na oryginalną
bo
poprzednia była starta. ale okazało się że ta nowa tulejka wchchodzi
elegancko na bolec z rozrusznika ale jak wkładam do skrzyni to tam ma
luz.
Wymieniłem wiec na taką samosmarowującą która dobrze siedzi w skrzyni
i
elegancko leży na tym bolcu. wymieniłem również kostkę przy stacyjce
na
nową bo podobobno lubi się wypalać w tych modelach - problem jednak nie
zniknął, rozrusznik czasami odpala z pierwszego a czasami próbuje
kręcić np
pół obrotu ale potem ustaje, czasami trzeba odczekać i wtedy łaskawie
zakręci (nie ma reguły) i pozostaje odpalanie tylko na popych a na
popych
zawsze odpala i chodzi bez zarzutu. Wydaje się jakby coś mu
przeszkadzało
zakręcić, jakby coś go hamowało. Nie wiem już co robić
Awatar użytkownika
Jabolek
Trochę już znaczę
Trochę już znaczę
Posty: 1133
Rejestracja: 23 sty 2011, 10:13
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Post autor: Jabolek »

mi to wygląda na eletromagnes
k
koni
Newbie
Newbie
Posty: 4
Rejestracja: 21 lip 2012, 22:41

Post autor: koni »

już znaleźliśmy ze szwagrem przyczynę. Otóż stara tulejka która wchodziła do skrzyni wytarła się jakiś czas temu i spowodowała minimalną zmianę średnicy wyżłobienia w skrzyni. szwagier zasugerował aby założyć dwie tulejki jedna za drugą tak aby ta ze skrzyni nie wypadała - i jest jak na razie ręką odjął, elegancko odpala bez zająknięcia. Dzięki za posty
ODPOWIEDZ

Wróć do „skrzynia biegów + układ napędowy”