Ostatnio dość mocno pada i wszędzie stoją kałuże. Wpadłem w jedną z większych i auto zgasło... Nie mogłem go odpalić dopiero przestał kilka godzin i ledwo odpalił ale przy dodawaniu gazu przerywał i na obroty wejść nie chciał. Czy ktoś wie co mogło mi zalać? Kable zapłonowe są nowe, do aparatu zapłonowego przymierzam się aby wymienić bo cieknie z niego olej (nie pomogła wymiana uszczelek)
Jeżeli zalałeś silnik wodą a wymieniłeś kable, to znaczy że jest jeszcze coś co jest wrażliwe na wilgoć, i myśle że to może być kopółka aparatu. Za siłę iskry na świecach jest odpowiedzialny cały ukłd zapłonowy, który z biegiem lat staje się coraz słabszy i należy go wymienić