Ano taki ma, ze ja mam prawo Ci nie odpowiadac, a Ty masz prawo w tym momencie googlowac
No, tylko nie moge jeszcze nikogo reprezentowac wiec ten fragment o udzieleniu pelnomocnictwa musialam pominac po prostu byla zbedna zwloka, Kondzior moze korzystac z przyslugujacych mu praw, wiec jesli nie chce zeby zglosil to na policje w dniu jutrzejszym niech wysle potwierdzenie nadania
Ostatnio zmieniony 31 maja 2012, 15:21 przez polakotek, łącznie zmieniany 1 raz.
Na pewno będę googlował.. lol
Dokument nadania jest dla niego. Poza tym Taka pewna jesteś to od razu rzucajcie do sądu sprawę, a potem gośc się z was zaśmieje bo naprawdę był za granicą i wyjdzie na jego.
Trochę zaufania...
[quote="Adrian_Malbork"]Na pewno będę googlował.. lol
Dokument nadania jest dla niego. Poza tym Taka pewna jesteś to od razu rzucajcie do sądu sprawę, a potem gośc się z was zaśmieje bo naprawdę był za granicą i wyjdzie na jego.
Trochę zaufania...[/quote]
Oj Adrian.. troche zaufania... gościu nie odzywa sie, kasa wpłacona 2tyg. temu, ani felg,ani kasy,ani kontaktu a widze ze wystawia inne aukcje i Ty mówisz o zaufaniu?
Ale co nas to obchodzi, ze jest za granica? Nie bylo z nim kontaktu, przy zawieraniu umowy nie wyznaczyl terminu wysylki, wiec Kondzior moze podjac stosowne kroki w celu dociekania swoich praw.
Owszem, potwierdzenie nadania jest dla niego, ale w tym momencie jedyna szansa na obrone, no bo jakby nie patrzec to prawo stoi po stronie Kondziora.
Adrian i nie probuj mi wytykac jakichs bledow i na sile sie czepiac, siedze w tym na codzien wiec wiem co robie i co mozna zrobic
[quote="KondzioR."][quote="Adrian_Malbork"]Na pewno będę googlował.. lol
Dokument nadania jest dla niego. Poza tym Taka pewna jesteś to od razu rzucajcie do sądu sprawę, a potem gośc się z was zaśmieje bo naprawdę był za granicą i wyjdzie na jego.
Trochę zaufania...[/quote]
Oj Adrian.. troche zaufania... gościu nie odzywa sie, kasa wpłacona 2tyg. temu, ani felg,ani kasy,ani kontaktu a widze ze wystawia inne aukcje i Ty mówisz o zaufaniu?[/quote]
A wiesz czemu mówie? Sam na swoje czekałem tydzień bo gość mieszkał gdzieś przy granicy.. nie pamiętam nazwy i jak to połowa ludzi przy granicy pracował w Niemcowni i też nie odbierał, ale potem wysłał jak wrócił w weekend.
Wujek zamawiał fotel do sharana, dzwonił na numer, okazało się ze kobieta nic nie wie, ze jakaś aukcja jest.. dopiero po 3 dniach dzwonił jeszcze raz i się okazało, ze mąż w anglii i jej nie powiedział, a sam nie odbierał drugiego telefonu wcześniej.
Są różne przypadki.