A ja wróciłem i oddałem wszystkie rzeczy Kasi łącznie z samochodem i powiedziałem że to koniec.... czuje się jak psychiczna szmata

, ale już innego wyjścia nie widziałem, nic będzie ciężko, ale jakoś trzeba na nowo sobie system postawić, sorry że znów o tym piszę ale jakoś nie mam za bardzo z kim pogadać i tak wyszło
BTW
czaja
Piotrek możesz spokojnie tak z autem zrobić z manewrem na żonę jak pisałeś, przecież ja tak 9Nkę kupiłem, miałem ze sobą dowód ojca i upoważnienie od niego i gość spisał umowę i fakturę, że ja współwłaściciel, a ojciec główny. Jak kupisz nowe auto to też tak zrób, zniżki żony wyższe na oc wiadomo, ale że będziesz w dowodzie wpisany to i Tobie też będzie rosnąć, to się zawsze przydaje.