to prawda

ostatnio szczurowi ściągaliśmy szwy

ja tam panika na maksa bo musiałem go trzymać, ręce mi się pocą nerwy nadszarpane

a Ola ze skalpelem do szczura i każdy szew łapie i przy samej skórze jep jep jep

wadziłem filmiki też z rożnych prosektoriów ich itd to masakra jakaś :| ja bym tam bełtował co chwile

a Ola uczy się z tego - ogląda i sobie je kolacje loooozik
edit: w tamtym roku w zoo w wwa zdechła samica hipopotama

to uczelnia dostała język

jeszcze świeżutki był jak Ola go dotykała
