Pół godziny temu próbowałem odpalić samochód, jest jakieś -16 stopni. Niestety nie dałem rady. Samochód stoi na dworze, jeździł tylko w ostatnią sobotę i wtedy odpalił (-10 stopni). Akumulator jest nowy - Varta Silver, więc raczej nie jest on problemem. Podczas wymiany łożysk mechanik mówił, że jest problem z rozrusznikiem, pojawił się niedawno, po włączeniu silnika słychać przez 2s taki lekki pisk. Dziś przy próbie odpalenia rozrusznik ledwo kręcił, wszystko odbywało się jakby w spowolnionym tempie. Czy tu szukać przyczyny, czy może w świecach żarowych? Z góry dzięki za pomoc.
To że ciężko kręci to według mnie norma przy tych mrozach.. sam miałem problemy czasem z tym dlatego teraz chowam aku zawsze do domu i nigdy nie mam problemów z odpaleniem. a co do tego pisku to moze bendix (czy jakos tak) nie cofa albo sie blokuje?
A próbowałeś odpalać na kable? Wtedy by ewidentnie można było wykluczyć aku. Może ma on za niski prąd rozruchowy do Twojego silnika? Jeśli nie to moze być ze w rozruszniku pojawia się wilgoć która zamarza i komplikuje wszystko..
Próbowałem i rozrusznik już pracował nieco lepiej, niestety nie odpalił. Może to być też wina paliwa, ale w takich przynajmniej teoretycznie paliwo powinno być w porządku. A na kablach nie próbowałem odpalać.
A aku był wybierany przez konfigurator Varty pod ten model silnika przez sprzedawcę w sklepie.
W Passacie miałem kiedyś ze aku też był dobrze dobrany lecz alternator go nie doładowywał przez co też miałem problemy z odpaleniem. Dobrze by było gdybyś spróbował odpalić go na kable. Jeśli to nie przyniesie efektu to chyba demontaż rozrusznika nieunikniony.
Dzięki bardzo za pomoc. Za rozrusznik i tak miałem się brać, bo mam znajomego elektryka, który mógłby się tym zająć. Spróbuję zdiagnozować problem na kablach.
Jeśli świece żarowe są martwe to mimo, że to PD to już przy kilkunastu stopniach nie odpali raczej.
Piszesz, że słabo kręci. To na pierwszy rzut do sprawdzenia on jest. A najlepiej jeśli nie był ruszany to zrobić mu przegląd. Wymienić szczotki, tulejki.