Lektura forum natchnęła mnie do kupna drążka stabilizatora i zamontowania go. Jako że nie jest to skomplikowana i kosztowna sprawa, można sobie taki sprawić przy odrobinie wolnego czasu. Niestety montaż w moim przypadku przebiegał w pośpiechu i zdjęć nie miałem nawet jak porobić. Zamieszczam więc opis i skan z „Sam naprawiam” gdzie poglądowo widać co i jak powinno wyglądać.


Modele Polo 6N z silnikami 1.0 do 1.4 nie posiadają drążka stabilizatora. Konstruktorzy stwierdzili zapewne, że nie jest on potrzebny. Wyjątek stanowią tu auta z silnikami:
1.6, gdzie występuje stabilizator o średnicy Ø18mm
1.4 16V - Ø20mm
1.6 16V - Ø22mm
Nie przeszkadza to jednak, żeby zamontować do słabszych aut wspomniany stabilizator.
Jeżeli zdecydujemy się na montaż niniejszego elementu, poczynić musimy pewne zakupy:
1. Drążek stabilizatora.
W zależności jak i skąd go pozyskamy, taki będziemy mieli. Możemy kupić nowy, oryginalny, jednakże jest to dość spory wydatek, zwłaszcza w ASO. Podając numer części orientacyjna cenę można sprawdzić tutaj.
Można kupić też od forumowicza, bądź na znanym wszystkim serwisie aukcyjnym. Ceny wahają się od 40 do 100 zł, a to i tak 50% tego co w ASO.
Numer części:
6N0 411 309 – Ø18mm
6N0 411 309 A – Ø20mm (silniki AFH, ANM, AFK)
6N0 411 309 F – Ø22mm (silniki AJV czyli GTI)
Rodzaj drążka determinuje nam kolejną część jaką musimy kupić.
Za radą turzola: mozna nabyc również stabilizator z 6N2 i Lupo (wszystkie roczniki) gdyż są te same jak w 6N (identyczne nr fabryczne)
2. Wkładka gumowa (na rysunku nazywa się podpora gumowa)
Służy ona do połączenia drążka stabilizatora z karoserią, a ściślej mówiąc z płyta podłogową.
W zależności od tego jaki nabyliśmy drążek, taka potrzebna będzie wkładka:
6X0 411 313 – dla Ø18mm
6X0 411 313 A – dla Ø20 i 22mm
Elementy gumowe proponuję nabyć nowe, zwłaszcza, że nie są drogie, choć zamienniki 5x tańsze.
3. Łącznik stabilizatora (na rysunku – drążek łączący)
O ile nabyliśmy sam pręt bez łączników (a potrzebne są 2), będziemy musieli je dokupić:
6N0 411 315 – dla Ø18mm
6N0 411 315 A – dla Ø20 i 22mm
4. Pierścień łożyskujący (podpora drążka łączącego)
Służy do połączenia Łącznika z wahaczem. Potrzebne będą 4 takie elementy.
6N0 411 329
5. Podkładka
Element kryjący się pod numerem 191 411 313 to zwykła podkładka o średnicy zewnętrznej 8mm i zewnętrznej 22 mm. Potrzebne będą dwie takie
6. Nakrętka
Kolejny tajemniczy numer to N 011 184 9. Kryje się pod nim zwykła nakrętka M8 z plastikowym zadławieniem. Potrzebne będą dwie.
7. Nakładka (obejma)
Aby umocować wkładkę gumową do karoserii, potrzebne będą dwie nakładki o numerze
6N0 411 337.

8. Śruba M8
Wspomniane wyżej nakładki mocuje się do karoserii jedną śrubą M8x16. Dla zainteresowanych numer katalogowy N 019 519 4
Tak zaopatrzeni możemy zabrać się za czynności montażowe:
1. Żeby zamontować drążek stabilizatora konieczne będzie odkręcenie rury wydechowej od kolektora wydechowego. Możliwe że da się to zrobić bez zdejmowania osłony kolektora, jednak w moim przypadku chciałem ja wypolerować, więc została ona zdjęta. Poza tym lubię widzieć co robię.
Ważne, żeby silnik był zimny, wówczas unikniemy nieprzyjemności poparzenia. Osłonę kolektora zdejmujemy po odkręceni 3 śrub. Są one lekko zapieczone, także radzę użyć dobrego klucza nasadowego albo oczkowego żeby nie poobdzierać łba śruby. W odkręcenie włożyć trzeba będzie trochę siły. Śruby trzymające aluminiowa osłonę kolektora wyglądają mizernie, jednak nie radziłbym ich wymieniać na nowe, święcące. Materiał z którego je wykonano zapewnia ich wysoka wytrzymałość i odporność na wysokie temperatury.
Po zdjęciu Osłony naszym oczom ukazuje się kolektor. Widok nie jest ciekawy i gdyby nie goniący czas to pewnie jego tez bym zdjął, wyczyścił i dał do chromowania. Niestety czasu za mało a auto potrzebne.
Rura połączona jest z kolektorem za pomocą 3 nakrętek. Kolektor wydechowy kończy się kołnierzem, w który wkręcone są 3 szpilki. Do tego właśnie kołnierza przychodzi drugi kołnierz, bezpośrednio pod którym znajduje się złącze elastyczne. Odkręciwszy 3 nakrętki uzyskujemy pożądany efekt w postaci opadnięcia rury wydechowej na tyle żeby przecisnąć pomiędzy nią a płyta podłogowa nasz drążek stabilizatora. Podobnie jak w przypadku śrubek od osłony kolektora, także tu wskazany jest dobry klucz nasadowy. W moim przypadku użyty został przegub kardanowy oraz metrowej długości przedłużka, tak że odkręcenie śruby nie przysparzało żadnych kłopotów. Dobrze jest robić to we 2 osoby, żeby jedna pilnowała żeby klucz nie zleciał, a druga zajęła się kręceniem. Zapobiegawczo można popsikać śrubki WD-40 żeby łatwiej było je ruszyć.
2. Po odkręceniu rury przeciskamy drążek stabilizatora tak, aby wpasował się w pozostawione dlań przez konstruktorów miejsce. Jeżeli łączniki nie chcą wejść w otwory w wahaczach możemy lekko unieść przód.
Na łączniki stabilizatora nakładamy po jednym gumowym pierścieniu łożyskującym. Z racji tego, że pasuje on tylko w 1 sposób montaż jego nie powinien problemów. Powinien stykać się z wahaczem zwężającą się stroną. Tak przygotowane łączniki wprowadzamy w otwory w wahaczach.

3. Przystępujemy do połączenia drążka za pomocą wkładki gumowej i nakładki do karoserii. Wkładki nakładamy na drążek stabilizatora wycięciem DO PRZODU a następnie wsuwamy w odpowiednie zagłębienie w podłodze. Posiadają one wyżłobienia, aby nie przemieszczały się w wyniku pracy drążka. Nakładkę metalową wsuwa się ząbkiem w karoserię a przykręca śrubą M8x16 na drugim końcu. Otwór na śrubę jest przygotowany fabrycznie także wystarczy wkręcić. Śruby nie dokręcamy do oporu, a jedynie załapujemy. Zostanie ona dokręcona gdy wszystkie części ułożą się na swoich miejscach.
4. Jeżeli unieśliśmy przód samochodu, to teraz należałoby go opuścić. Teraz od dołu nakładamy (tak jak wcześniej od góry) po pierścieniu łożyskującym. Podobnie jak wcześniej – węższą strona do wahacza. Na to jeszcze podkładka i nakrętka z zadławieniem. Jak okazuje się – gwint jest za krótki żeby nakręcić nań nakretkę. Należy więc wziąć jakiś sztywniejszy kawałek pręta i opierając o półośkę docisnąć drążek stabilizatora przy kole tak, aby udało się załapać nakrętkę.
Teraz dokręcamy nakrętki, tak aby gwint przeszedł przez zadławienie w nakrętce.

5. Teraz dopiero dokręcamy śruby M8 mocujące wkładki gumowe i nakładki. Drążek stabilizatora jest zamontowany. Przed dokręceniem śrub na max można jeszcze pobujać trochę samochodem żeby drążek ułożył się we wkładkach.

6. Skręcamy rurę wydechowa w odwrotnej kolejności jak ją odkręcaliśmy. Przy okazji można wymienić uszczelkę znajdującą się pomiędzy kolektorem a rurą. Gwinty możemy powlec smarem miedzianym ułatwiającym odkręcenie śrub w przyszłości.
7. Przykręcamy osłonę kolektora. Tu też można psiknąć smarem miedzianym.
9.O ile wszystko jest na miejscu i nie zostały nam jakieś nakrętki, gumki czy blaszki, to możemy udać się na jazdę próbną.
Efekt? Przy braniu ciaśniejszych łuków na stosunkowo dużej prędkości auto nie pochyla się na bok tak jak wcześniej. Podobnie przy gwałtownym skręceniu kierownicą np. przy wyprzedzaniu.
Zaznaczam, że do opisu wkraść się mogły błędy lub nieścisłości - postaram się na bieżąco je naprawiać. Jeżeli uda mi sie zawitać na kanale, może zaowocować to dodaniem zdjęć do opisu.
P.S. Zamiast elementów gumowych użyć można również elementów poliuretanowych, które są sztywniejsze, ale za to kosztowniejsze