Ok, zrobiłem. W zasadzie trzeba się tylko przebić przez tonę błocka w nadkolu, choć w pierwszej chwili myślałem, że będę musiał wyciągać cały wlew, za cholerę żadnego zaworu tam nie było widać
W każdym razie, od strony nadkola trzeba wcisnąć zatrzask zaworu przy wlewie, a od drugiej strony (przez otwarty wlew) wcisnąć zawór np. śrubokrętem - 2 minuty roboty.
Swoją drogą 'Sam naprawiam' to pozycja obowiązkowa dla domorosłych mechaników.
Dzięki za podpowiedź.
ps.
Szkoda tylko, że wczoraj stałem na stacji jak baran żeby nalać do pełna, bo teraz nie wiem czy moja naprawa coś zmieniła, no nic trzeba wyjeździć
