




Od końca lutego stałem się posiadaczem czarnego Golfa piątej generacji. Pojechałem wszak do Niemiec po 6N2 z silnikiem 1.4 16V, a przyjechałem Golfem napedzanym taką właśnie jednostką. Auto jest jak widać koloru czarnego (L041) i występuje w wersji wyposażenia Trendline. Jeżeli chodzi o dynamikę to muszę przyznać, że 6N z 60-konnym AEX było żwawsze niż 1K z 75-konnym BCA. Inny jest zakres obrotów i inne rozłożenie maksymalnego momentu obrotowego. Bardzo podoba mi się dźwięk tego silnika, który zwłaszcza przy przyspieszaniu wydaje regularny, kulturalny i przyjemny dla ucha dźwięk, inaczej niż 8-zaworowy krzykliwy AEX. Coś za coś, manewr wyprzedzania wykonuje się więc bardziej "dostojnie".Znacznie natomiast rózni się Mk5 od 6N-ki komfortem jazdy. W środku jest duużo większy, fotele bardzo wygodne, duzo miejsca na nogi dla zajmujących tylną kanapę, których może wejść i podróżować tam nawet 3 osoby, co w Polo nie było takie oczywiste. Szukałem auta 3-drzwiowego i takie znalazłem. Wsiada się bardzo wygodnie, także do tyłu, fajnym rozwiązaniem jest składany i jednocześnie przesuwany do przodu fotel pasażera. U kierowcy tego nie ma, albo u mnie nie działa. Jestem równiez pod wrażeniem przestronnego bagażnika, nieporównywalnie wiekszego niż w Polo
Jako że wersja wyposażenia to Trendline mogę się pochwalić takimi rzeczami jak:
ESP, ABS,
lusterka elektryczne
radio fabryczne RCD 300
3-drożny system nagłośnienia na przód
elektryczne szyby
poduszki i kurtyny powietrzne w sumie 10
kluczuk scyzoryk z pilotem
moduł komfortu
klimatyzacja manualna
a także takimi rzeczy jak:
zamykany schowek po stronie pasazera (chłodzony!)
dzielona tylna kanapa
zestaw naprawczy zamiast dojazdówki(!)
mnóstwo uchwytów na napoje i kubki
kierunowskazy w lusterkach
których w Polo nie miałem.
Auto jest z 2005 roku, ale niestety bez MFA, nad czym ubolewam. Tak czy inaczej moim celem jest teraz poszerzanie swej wiedzy w kierunku VCDS.
Pod koniec zeszłego tygodnia odebrałem w końcu dowód rejestracyjny i mogłem przystapić do doprowadzania auta do stanu pozwalającego na jego użytkowanie.
Na pierwszt ogień zawitałem w ASO celem dorobienia drugiego kluczyka. Zbiedniałem o ponad 500 za kluczyk i dodatkowo prawie 150 za kodowanie. Nie chciałem tego robić u jakiś podtrójmiejskich Mietków, ale tu gdzie mam gwarancję że wyjadę o własnych siłach i nikt mi nie dorobi jeszcze jednego kluczyka o którym mógłbym nie wiedzieć.
Dzieki znanemu wszystkim serwisowi aukcyjnemu nabyłem tylna półkę, której w aucie nie było. Drogo dosyc, ale wyhaczyłem półkę z siatką, niby że z lepsiejszej wersji.
Zamontowałem też blokadę skrzyni biegów i nabyłem w ASO komplet gumowych dywaników korzystając z akcji -15% na wybrane akcesoria. Do tego doszedł jeszcze filtr kabinowy, który kupiłem na zaś i oryginalny spray do kokpitów i piankę do tapicerki przy okazji pobytu w ASO.
Co dalej, czas pokaże. Mimo negatywnych opinii na temat fabrycznego radia, ja jestem z niego całkiem zadowolony. Prawdą wszak jest że gra jedynie na przód, ale w sumie z tyłu nie mam zamiaru za często jeździć. Trochę brakuje mi funkcji mp3 w tym radyjku, ale to z kolei koszt przynajmniej 300 złotych. Być może zamiast fabrycznego zawita mój Blaupunkt Milano, który jeździł w Polo. Juz nabyłem stosowna połkę za śmieszne pieniądze. Jeść nie woła.
O ile poczuję taką potrzebę, pokusze się o zamontowanie na tył Hertzów DSK 165 (co wiąże się z zakupem odpowiednich uchwytów, dystansów itd) zasilanych wzmacniaczem EMA 260, który tak jak i głośniki wyciągnąłem z Polo.
Alternatywą dla mp3 jest kupno emulatora zmieniarki, ale to koszt porównywalny z zakupem używanego radia RCD 300 z funkcją mp3. O innych na razie nie myślę bo to bardziej zawiły temat.
Auto powinno wkrótce dostać komplet letnich kół. Myślałem o 16 calowych felgach ATLANTA
i oponkach Continentala, ale sprawa jest jeszcze rozwojowa i może będę musiał budżetowo zadowolić się pietnastkami na Fuldach.
Co do wyglązu z zwenątrz, to bardzo podobaja mi się diodowe lampy na tył, ale to dośc kosztowna ipmreza.
Czarne auto ciężko utrzymać w czystości, co odczułem po dwóch wizytach na myjce ciśnieniowej. Przy odrobinie sprzyjającej pogody w ruch pójdzie rękawica z mikrofibry i Meguiar's Mirror Glaze. Na lato zostawiam sobie większe zabiegi detailingowe takie jak glinkowanie czy powyciaganie widocznych rys.