Odpalanie zastanego(??) silnika - jak najlepiej?

Moderatorzy: Global Moderator, Moderator

K
Kon.radek
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 64
Rejestracja: 08 kwie 2009, 8:54

Odpalanie zastanego(??) silnika - jak najlepiej?

Post autor: Kon.radek »

Siema, zakładam temat żeby podyskutować. Zakupiłem nowy silnik 1.4 8V. Sprzedający poinformował mnie, że silnik jest z Niemiec, z tej ich akcji recyclingowej, w związku z czym żeby sprowadzić go do Polandii musieli spuścić olej. Wg. sprzedającego silnik ma przebieg 130 tysięcy. Zamontowałem go i okazało się, że jednak olej jest. No ale że pogadałem ze znajomym mechanikiem, to przed odpaleniem wymieniłem olej na 10W40. Po odpaleniu chodził jak traktor. Jak doszedł do 90 stopni, to tylko jeden zawór klepał (czyli hydropopychacz się nie napełnił). Zgasiłem go, odczekałem 5 minut i po odpaleniu cichutko, silnik chodzi pięknie. Więc od razu wsiadłem i pojechałem sprawdzić czy nic nie stuka i nie puka. I teraz dochodzimy do sedna sprawy - dziś mój znajomy mechanik powiedział, że w ten sposób się nie postępuje przy montażu silnika który trochę postał, bo powinienem go odpalić i dać mu pochodzić na biegu jałowym CAŁY DZIEŃ. Czy to prawda? Teraz moje zdaniem w tym temacie - przed odpaleniem wyciągnąłem świece i puściłem go na rozruszniku na 4-5 sekund żeby olej się wszędzie dostał. Moim zdaniem nic nie da ręczne kręcenie ( wg kolegi powinienem obracać silnik godzinę za koło zamachowe) na więcej niż 5 obrotów (czyli takie pierwsze rozruszanie). Zębata pompa oleju ma w d.. że jakiś Zenek sobie kręci z prędkością 1 obrotu na 3 sekundy i na pewno nie poda oleju do panewek. Dalej uważam, że skoro już go odpaliłem i nie gazowałem jakoś strasznie, to po osiągnięciu 90 stopni mogę wsiąść i normalnie jechać, nie przekraczając 3500-4000 tysięcy obrotów (tak sobie wymyśliłem te obroty) i silnikowi nic się już nie może stać. W końcu olej dotarł gdzie miał i gorzej niż jest nie będzie. Piszę to bo wg znajomego mechanika wcale nie mam pewności że nie złapały panewki i że za kilka dni nie zacznę ich słyszeć. Podobno nawet po miesiącu mogą się nagle panewki odezwać. A wszystko - jak już pisałem - przez piłowanie silnika na 4000 obrotów. Podobnie twierdzi, że popychacz który słyszałem przez dłuższy czas też może się odzywać niewiadomo czemu. Proszę was o dyskusję i odniesienie się do moich twierdzeń. Ha :-D
Awatar użytkownika
rat4
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3181
Rejestracja: 14 lis 2008, 18:13
Lokalizacja: RBI

Post autor: rat4 »

OK to moja refleksja na temat:
raczej nie słyszałem o takich problemach tego typu, nawet jak spuszczałem olej wiele razy to zanim poszło ciśnienie to słychać było pracę na sucho przez dosłownie sekundę i nic złego się nie stało, co do silnika który nie był w użytku przez dłuższy czas to jedyne co się nasuwa na myśl to pokręcić trochę dłużej rozrusznikiem i odcinać zapłon kilka razy przed odpaleniem a potem dopiero na spokojnie odpalić aby sobie pochodził, można też odczepić fajki kabli zapłonowych i pokręcić trochę rozrusznikiem niech podpompuje olej ręcznie tak jak napisałeś to chyba nie wytworzymy ciśnienia przez całodniowe wolne obracanie wałem...J
Jeśli autko nie było dawno użytkowane to od razu olej i filtr oleju do wymiany, i dopiero podpompować rozrusznikiem ten olej a dalej to już odpalić do zagrzania a potem już jechać, zazwyczaj zmieniamy biegi przy 2900-3200 rpm także nic nie powinno się dziać, oczywiście należy obserwować i słuchać czy aby silnik nie pracuje głośno na sucho i tyle, nie jest to w sumie jakaś wysoce skomplikowana jednostka i powinna jeszcze dłuuugo śmigać.
Dalej uważam, że skoro już go odpaliłem i nie gazowałem jakoś strasznie, to po osiągnięciu 90 stopni mogę wsiąść i normalnie jechać
dobrze myślisz i nie stresuj się tymi panewkami tak strasznie pamiętaj że wg prawa muprhiego jeśli coś ma się spieprzyć to się spieprzy i nie będziesz mieć na to żadnego wpływu także wyluzuj.
Podobno nawet po miesiącu mogą się nagle panewki odezwać. A wszystko - jak już pisałem - przez piłowanie silnika na 4000 obrotów
mam nadzieję że nie piłowałeś choć takie obrotki przy wyprzedzaniu czy też na drodze autostradopodobnej przez nawet kilkanaście minut nie powinny zaszkodzić, co do popychaczy to jak będzie się problem powtarzał to po prostu je wymień i tyle, sam się popychacz nie naprawi a będzie ucho boleć i auto kuleć.

pozdrawiam i bezawaryjnej jednostki życzę, pamiętaj o oleju bo to krew silnika ;)
civic r18a2/407 1,6 HDi
K
Kon.radek
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 64
Rejestracja: 08 kwie 2009, 8:54

Post autor: Kon.radek »

Też mam nadzieję że posłuży. Poprzedni wytrzymał 290 tysięcy zanim panewki główne poszły. Dlatego się zajarałem na punkcie panewek :-D Dzięki za opinię, można spać spokojnie
ODPOWIEDZ

Wróć do „silnik”