OK to moja refleksja na temat:
raczej nie słyszałem o takich problemach tego typu, nawet jak spuszczałem olej wiele razy to zanim poszło ciśnienie to słychać było pracę na sucho przez dosłownie sekundę i nic złego się nie stało, co do silnika który nie był w użytku przez dłuższy czas to jedyne co się nasuwa na myśl to pokręcić trochę dłużej rozrusznikiem i odcinać zapłon kilka razy przed odpaleniem a potem dopiero na spokojnie odpalić aby sobie pochodził, można też odczepić fajki kabli zapłonowych i pokręcić trochę rozrusznikiem niech podpompuje olej ręcznie tak jak napisałeś to chyba nie wytworzymy ciśnienia przez całodniowe wolne obracanie wałem...J
Jeśli autko nie było dawno użytkowane to od razu olej i filtr oleju do wymiany, i dopiero podpompować rozrusznikiem ten olej a dalej to już odpalić do zagrzania a potem już jechać, zazwyczaj zmieniamy biegi przy 2900-3200 rpm także nic nie powinno się dziać, oczywiście należy obserwować i słuchać czy aby silnik nie pracuje głośno na sucho i tyle, nie jest to w sumie jakaś wysoce skomplikowana jednostka i powinna jeszcze dłuuugo śmigać.
Dalej uważam, że skoro już go odpaliłem i nie gazowałem jakoś strasznie, to po osiągnięciu 90 stopni mogę wsiąść i normalnie jechać
dobrze myślisz i nie stresuj się tymi panewkami tak strasznie pamiętaj że wg prawa muprhiego jeśli coś ma się spieprzyć to się spieprzy i nie będziesz mieć na to żadnego wpływu także wyluzuj.
Podobno nawet po miesiącu mogą się nagle panewki odezwać. A wszystko - jak już pisałem - przez piłowanie silnika na 4000 obrotów
mam nadzieję że nie piłowałeś choć takie obrotki przy wyprzedzaniu czy też na drodze autostradopodobnej przez nawet kilkanaście minut nie powinny zaszkodzić, co do popychaczy to jak będzie się problem powtarzał to po prostu je wymień i tyle, sam się popychacz nie naprawi a będzie ucho boleć i auto kuleć.
pozdrawiam i bezawaryjnej jednostki życzę, pamiętaj o oleju bo to krew silnika
