[6n] Czujnik podciśnienia w dolocie (MAP sensor)

Moderatorzy: Global Moderator, Moderator

Awatar użytkownika
golfina
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 61
Rejestracja: 08 gru 2008, 18:27
Lokalizacja: Warszawa

[6n] Czujnik podciśnienia w dolocie (MAP sensor)

Post autor: golfina »

Witam,
mam taki problem, że gdy auto jest zimne to po ok 2 sek. od odpalenia gaśnie, potem znowu odpalam i znowu gaśnie. Przeważnie za trzecim razem już nie gaśnie, ale po chwili spadają obroty, aż telepie budą, potem sam sobie je podbije do lekko ponad 1000 obr/min i tak kilka razy. Mogę temu zapobiec wciskając i trzymając gaz przy odpaleniu na około minutę tak żeby miał minimum 1500 obr/min. Podczas jazdy wciskając gaz auto nie ciągnie jednostajnie - można to porównać do hamowania pulsacyjnego tyle że jest to mniej wyczuwalne. Kiedy gaz wcisnę do podłogi (powiedzmy na 3-ce) to przyspiesza, ale gdy odrobinę odpuszczę to od razu lepiej się wkręca. Skanowanie Vag-com dało takie błedy:
1 Fault Found:
00537 - Lambda (Oxygen Sensor) Regulation
08-00 - Control Limit Surpassed
Uważam, że to wina czujnika podciśnienia, bo po jego odłączeniu auto nie gaśnie, ale gorzej jeździ. Jak go sprawdzić żeby mieć pewność? Za oryginał wołają 300 zł :shock:
Auto ma wymienione świece, kopułkę, palec, filtr paliwa, filtr powietrza, olej.
Silnik to 1.4 APQ
Z góry dzięki za odpowiedzi.
D
Dziadek13
Trochę już znaczę
Trochę już znaczę
Posty: 1149
Rejestracja: 14 lis 2008, 13:47
Lokalizacja: Mysłowice

Post autor: Dziadek13 »

[quote=""golfina""]Uważam, że to wina czujnika podciśnienia, bo po jego odłączeniu auto nie gaśnie, ale gorzej jeździ. Jak go sprawdzić żeby mieć pewność? Za oryginał wołają 300 zł :shock: [/quote]
Sprawdzić czy czasem nie pękł jakiś wężyk od podciśnienia za dużo powietrza a za mało paliwa stąd ten błąd,a jak odłanczasz czujnik podciśnienia i temperatury to sterownik wchodzi w tryb awaryjny no i sonda świruje.Poprostu lewe powietrze zasysa i tyle.
Obrazek
Awatar użytkownika
golfina
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 61
Rejestracja: 08 gru 2008, 18:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: golfina »

Dziś sprawdziłem wszystkie węże podciśnienia - są w porządku. Zastanawia mnie jeszcze zawór par paliwa. Czy przez niego mogą dziać się takie rzeczy? Odłączyłem od niego przewód idący do podstawy przepustnicy (podciśnieniowy) i zaślepiłem go wykluczając tym samym ewentualne nieprawidłowe działanie tego zaworu. Jak ostygnie samochód to zobaczę czy jakoś to wpłynie na rozruch i pracę silnika.
D
Dziadek13
Trochę już znaczę
Trochę już znaczę
Posty: 1149
Rejestracja: 14 lis 2008, 13:47
Lokalizacja: Mysłowice

Post autor: Dziadek13 »

Może sama przepustnica jest lużna i między nią a podstawą masz lewy dolot powietrza.
A z filtrem to chyba że wężyk ci spadł nic więcej tam masz zawór elektryczny.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
golfina
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 61
Rejestracja: 08 gru 2008, 18:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: golfina »

Zawór par paliwa nie był dobrym tropem :roulette:
Pod przepustnicą też nie łapie lewego powietrza. Teraz to już nie wiem co to może być. Dziś rano było zimno i za 4 razem dopiero nie zgasł (ciekawe co będzie przy -20). Jak już chodził i zaczęły spadać obroty aż telepało silnikiem to zauważyłem, że przepustnica się uchylała i przymykała jakby nie chciała dopuścić żeby zgasł, ale nie bardzo wiedziała gdzie powinna się zatrzymać. Nurtuje mnie też to, że po kilkudziesięciu sekundach "pracy" silnika obroty biegu jałowego się normują i silnik na biegu jałowym pracuje dobrze - więc może to jednak nie jest problem z lewym powietrzem? Jak raptownie dodam gazu to się przydusi i po chwili się wkręca. Podłącze się jeszcze do kompa bo prawie wszystkie czujniki odłączałem i pewnie ma mnóstwo błędów.
Macie jeszcze jakieś pomysły czego to może być wina :?:
D
Dziadek13
Trochę już znaczę
Trochę już znaczę
Posty: 1149
Rejestracja: 14 lis 2008, 13:47
Lokalizacja: Mysłowice

Post autor: Dziadek13 »

A odłącz czujnik temperatury cieczy to wtedy powinno być na 100% ssanie może czujnik ci padł.
A sprawdzamy lewe powietrze tak że spryskujemy autostartem możliwe miejsca jak sie obroty zwiększą to tam należy szukać przyczyny,tylko nie psikamy do przepustnicy.
k
ko-ma
Mały interesant
Mały interesant
Posty: 231
Rejestracja: 21 lis 2008, 15:58
Lokalizacja: Końskie

Post autor: ko-ma »

[quote=""golfina""]Dziś rano było zimno i za 4 razem dopiero nie zgasł (ciekawe co będzie przy -20). Jak już chodził i zaczęły spadać obroty aż telepało silnikiem to zauważyłem, że przepustnica się uchylała i przymykała jakby nie chciała dopuścić żeby zgasł, ale nie bardzo wiedziała gdzie powinna się zatrzymać. Nurtuje mnie też to, że po kilkudziesięciu sekundach "pracy" silnika obroty biegu jałowego się normują i silnik na biegu jałowym pracuje dobrze[/quote]
Odłącz wtyk czujnika temperatury cieczy chłodzącej i spróbuj uruchomić zimny silnik bez niego - powinien pracować wyraźnie lepiej.
Bez czujnmika da sie nawet jakiś czas jeździć bez szkody - jest czas kupić nowy ...
Awatar użytkownika
golfina
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 61
Rejestracja: 08 gru 2008, 18:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: golfina »

Po odłączeniu czujnika temperatury cieczy chłodzącej żadnej zmiany przy uruchamianiu nie zauważyłem - nie gaśnie tylko wtedy gdy odłączam Map Sensor.
Wpadłem na taką myśl - poprawcie mnie jeśli się mylę.
Kiedy silnik jest zimny i go odpalam to sonda jeszcze nie działa, głównym czujnikiem wpływającym na pracę silnika jest wtedy Map Sensor i czujnik temperatury cieczy chłodzącej. Skoro czujnik temperatury cieczy chłodzącej jest ok to zostaje tylko Map Sensor. Po kilkudziesięciu sekundach po odpaleniu zimnego silnika bieg jałowy się normuje - może wtedy zaczyna działać sonda i dlatego jako-tako da się jechać? Map Sensor składa się z czujnika podciśnienia i czujnika temperatury powietrza zasysanego - może tylko jeden z nich jest uszkodzony? Chciałem to sprawdzić na Vagu, ale kolega u siebie w Audi chyba źle podłączył wtyczki OBD-1 i kabel szlag trafił :banghead:
Dzisiaj go sprawdzę i jak się połączy to dam znać co "mówią" czujniki.
D
Dziadek13
Trochę już znaczę
Trochę już znaczę
Posty: 1149
Rejestracja: 14 lis 2008, 13:47
Lokalizacja: Mysłowice

Post autor: Dziadek13 »

[quote=""golfina""]Kiedy silnik jest zimny i go odpalam to sonda jeszcze nie działa[/quote]
Na temat sondy.
Jak kazdy dobrze wie (chyba kazdy) do kontroli skladu mieszanki paliwowo-powietrznej wykorzystywana jest sonda lambda. Sonda ta nie mierzy jednak wspolczynnika nadmiaru powietrza w sposob bezposredni. Mierzy natomiast zawartosc tlenu w spalinach. Wspolczynnik nadmiaru powietrza okreslany jest wiec posrednio, na podstawie pomiaru ilosci tlenu obecnego w spalinach silnika. Jesli, mimo podania przez wtryskiwacz wlasciwej ilosci paliwa, z jakichs powodow nie zostanie ono prawidlowo spalone, to w spalinach pojawi sie nadmierna ilosc HC i CO przy sporej zawartosci nie wykorzystanego tlenu. Sonda lambda przekaze wiec sygnal odpowiadajacy mieszance ubogiej, co przeciez nie jest prawda. Sterownik na podstawie sygnalu z sondy lambda wzbogaci mieszanke, ktora przeciez miala wlasciwy sklad, tylko zostala zle spalona. W czasie diagnozowania silnika !!!NALEZY ZAWSZE PAMIETAC!!! o tym, ze spaliny sa produktem spalania mieszanki paliwowo-powietrznej, a sklad tej mieszanki moze byc poprawnie oceniany na podstawie zawartosci tlenu w spalinach tylko wtedy, gdy proces spalania w kazdym z cylindrow bedzie przebiegal prawidlowo. Jakosc procesu spalania zalezy od wielu czynnikow. Najwazniejsze z nich to:
- warunki zaplonu mieszanki (energia iskry, kat wyprzedzenia zaplonu itd.)
- cisnienie sprezania w cylindrach czyli stan techniczny silnika - nawet jeden nieszczelny zawor w cylindrze moze doprowadzic do blednych wskazan sondy
- fazy rozrzadu silnika

Czyli jak widac, nawet paliwo troszke gorszej jakosci (o ktore w dzisiejszych czasach wcale nie trudno) moze dosc drastycznie zafalszowac wskazania i utrudnic zdiagnozowanie czy faktycznie uszkodzona mamy sonde.

Prosty wniosek - jesli kiedykolwiek zaczynacie brac sie za sonde lambda upewnijcie sie czy wszystki inne podzespoly Waszego samochodu sa w dobrym stanie i czy sa ustawione zgodnie z zaleceniami producenta.

Jesli juz tak bardzo chcecie testowac sonde lambda to kilka porad.
Zdemontujcie sonde i popatrzcie co soba reprezentuje - jej wyglad jest tak samo wazny jak wyglad kobiety Wink (pokaz nam jak wygladasz a powiem Ci co jestes warta a pozniej dopiero bedziemy poznawac Twoje wnetrze;))
Trzeba jednak pamietac, ze sama kontrola wzrokowa nie wystarcza do stwierdzenia, czy sonda lambda dziala prawidlowo. Zarowno przewody laczace i wtyczki, jak rowniez korpus sondy wymagaja kontroli, poniewaz odchylenia w tych zakresach powoduja rowniez przeklamania w sygnalach wyjsciowych sondy. Uszkodzenia korpusu sondy sa oznakami mechanicznych uderzen.
Waznym elementem jest stan rury ochronnej sondy, ktory moze wskazywac na ewentualne usterki:
- sadza na korpusie sondy moze spowodowac zatkanie sondy i utrudnienie czasu reakcji, mieszanka paliwowo-powietrzna moze byc wowczas zbyt bogata lub moze dojsc do uszkodzenia ogrzewacza czujnika, Ssonda nadaje sie bezwzglednie do wymiany.
- liczne biale lub szare osady sa oznaka tego, ze w paliwie znajduja sie dodatki lub silnik spala olej, okreslone skladniki dodatkow do paliwa, a takze skladniki dodawane do oleju zanieczyszczaja element sondy, nalezy usunac przyczyne i wymienic sonde.
- swiecace osady wskazuja na obecnosc olowiu w paliwie, olow reaguje niekorzystnie na platynowe elementy sondy i katalizatora, sonda nadaje sie do wymiany, po wymianie sondy nalezy uwazac, aby w przyszlosci stosowac wylacznie paliwo bezolowiowe.

A teraz test za pomoca miernika napiecia stalego o zakresie najlepiej 2 Volty.
Z tego co jest mi wiadome w VW POLO montowana jest sonda czteroprzewodowa: biale przewody to grzalka, czarny jest przewodem sygnalowym i na tym przewodzie dokonujemy pomiaru, brazowy to masa. Po uprzednim tescie wzrokowym montujemy sonde na swoje miejsce i delikatnie np. nozykiem do tapet usuwamy maly kawalek izolacji z przewodu czarnego. Doprowadzamy silnik do normalnej temperatury pracy czyli ok. 80 stopni. I pomiar: "plusowy" przewod naszego miernika podlaczamy w miejscu gdzie wczesniej usunelismy izolacje a "minusowy" przewod miernika podpinamy najlepiej do minusowej klemy akumulatora. Na biegu jalowym kiedy sonda jest wystudzona miernik bedzie pokazywal stale napiecie w zakresie 0,5 - 0,7 Volta. Podwyzszamy obroty silnika na jakies 2000 - 2500 obr/min przez 30 - 45 sek tym samym podgrzewajac sonde. Jjesli sonda lambda dziala prawidlowo, skoki napiecia powininy miescic sie w zakresie od 0,2 do 0,85 V i caly czas beda oscylowac w tym zakresie - podczas normalnej pracy rozgrzanej sondy napiecie nigdy nie bedzie stale, bo przeciez sonda probkuje, podajac caly czas biezace informacje do komputera o skladzie naszej mieszanki. Stala wartosc napiecia na czarnym przewodzie swiadczy o 100 % uszkodzeniu sondy.

Brak mocy w dolnym zakresie obrotow, nierowniomierna praca na biegu jalowym i podczas przyspieszania w 90 % nie jest wina sondy lambda. Sonda nie jest elementem ktory uszkadza sie czesto - warto zwrocic uwage na takie elementy jak filtr paliwa, droznosc ukladu wydechowego, swiece, przewody WN, stycznik biegu jalowego, silnik krokowy, potencjometr polozenia przepustnicy, czystosc przespustnicy ale o tym nastepnym razem czyli jak diagnozowac, czyscic i regulowac.
Nieco teorii - współczynnik lambda
-----------------------------------------------------------
Specyfika procesu spalania silnika benzynowego jest taka, że pracuje on poprawnie, ma dużą trwałość oraz wytwarza mało substancji szkodliwych w wąskim zakresie składu mieszanki paliwowo-powietrznej. Obszar ten wyznacza nam współczynnik nadmiaru powietrza lambda. Lambda wynosi jeden jeżeli na 1 kg spalanego paliwa przypada 14,7 kg powietrza. Spalanie takie nazywamy spalaniem mieszanki stechiometrycznej. Jeżeli na 1 kg spalanego paliwa przypada więcej niż 14,7 kg powietrza to mamy do czynienia ze spalaniem mieszanki ubogiej. Jeżeli z kolei na 1 kg spalanego paliwa przypada mniej niż 14,7 kg powietrza to mamy do czynienia z mieszanką bogatą. Optymalna, niską emisję związków toksycznych uzyskuje się dla lambda =1 ± 1% (od 0,97 do 1,03).
Widzimy zatem, że najkorzystniejsze jest utrzymanie spalania jak najbliższego spalaniu stechiometrycznemu. Wymusza to ciągłą regulację składu mieszanki jaka jest doprowadzana do cylindrów. Regulacja ta jest możliwa właśnie dzięki sondzie lambda. Sonda ta jest inaczej nazywana czujnikiem tlenu, bada bowiem zawartość tlenu w spalinach określając w ten sposób współczynnik nadmiaru powietrza - lambda. Określa czy mieszanka jest właściwa, czy jest zbyt uboga lub zbyt bogata. W zależności od wyniku obserwacji przekazuje do układu sterowania sygnał jak skorygować skład mieszanki.
Sonda lambda w samochodzie jest zbudowana tak, że w bardzo wąskim zakresie zmiany współczynnika lambda daje zmianę napięcia od bliskiego zeru do bliskiego 1V (lub 5V).
Spotykamy sondy lambda o liczbie przewodów od 1 do 4. Jednoprzewodowa podaje sygnał na przewodzie. Sygnał wspólny - masa - jest podawany przez obudowę. Najlepszym rozwiązaniem jest sonda 4-przewodowa. Posiada ona dwa przewody sygnałowe oraz dwa przewody do zasilania podgrzewacza sondy (zwykle 12V). Dzięki takiemu rozwiązaniu sonda po kilkunastu sekundach od włączenia silnika nabiera temperatury pracy i jej wskazania są miarodajne. Przy sondach bez podgrzewania, proces nagrzewania sondy do wymaganej temperatury trwa o wiele dłużej.


-----------------------------------------------------------
Zasilanie gazem - LPG
-----------------------------------------------------------
Jak wiadomo przy zasilaniu silnika paliwem typu gaz propan-butan występuje problem regulacji. W instalacjach I generacji mamy do czynienia z regulacją za pomocą śruby dławiącej przepływ z reduktora do mieszalnika. Od jej ustawienia oraz podciśnienia zależy wydatek gazu dostarczanego do silnika. Tak więc, w układach I generacji zasilanie jest bardzo prymitywne i nie zawiera żadnej automatyki. Skład mieszanki zależy w dużej mierze od składu gazu (stosunek propan-butan). To z kolei zależy głównie od pory roku. Kolejnymi elementami wpływającymi na skład są ciśnienie atmosferyczne, czy chociażby stan filtra powietrza. Tak więc takie instalacje wymagają regulacji w pewnych odstępach czasu. Zamontowanie prezentowanego wskaźnika umożliwi nam dokonanie regulacji samodzielnie!
W instalacjach II generacji sprawa jest nieco inna. Komputer sterujący na bieżąco reguluje przepływ gazu za pomocą zaworu z silnikiem krokowym. W tym przypadku jednak możemy się spotkać z przypadkiem, gdy np. zawór ma zbyt mały zakres regulacji i np. na wolnych obrotach jest za bogata mieszanka. Oczywiście stan taki zaobserwujemy na naszym wskaźniku.Układ regulacji składu mieszanki LPG zwykle działa wolniej niż fabryczny układ składu mieszanki przy zasilaniu benzyną.
Awatar użytkownika
golfina
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 61
Rejestracja: 08 gru 2008, 18:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: golfina »

Dziadek13 świetny artykuł - wyczerpuje temat działania sondy.
Najlepszym rozwiązaniem jest sonda 4-przewodowa. Posiada ona dwa przewody sygnałowe oraz dwa przewody do zasilania podgrzewacza sondy (zwykle 12V). Dzięki takiemu rozwiązaniu sonda po kilkunastu sekundach od włączenia silnika nabiera temperatury pracy i jej wskazania są miarodajne. Przy sondach bez podgrzewania, proces nagrzewania sondy do wymaganej temperatury trwa o wiele dłużej.
Jednak chyba nie jest ona winna za to, że silnik zaraz po odpaleniu gaśnie i znów gaśnie ...
Chyba będę musiał odwiedzić jakiegoś magika. Tylko pewnie zanim znajdzie przyczynę to pół samochodu wymieni... eeeech
Dziadek13 dzięki za podpowiedzi :piwo:

Mam jeszcze jedno pytanie (jak w temacie): czy można w jakiś prosty sposób sprawdzić ten Map Sensor? Czy mierzenie rezystancji pomiędzy pinami tego czujnika coś wniesie do sprawy? Czytałem gdzieś, że rezystancja czujnika temp. zasysanego powietrza powinna być taka sama jak rezystancja czujnika temp. cieczy chłodzącej (przy zimnym silniku), ale co z czujnikiem podciśnienia?

-- Pon Gru 07, 2009 11:32 am --

Mam winowajcę :-D
Zanim ruszyłem do magików postanowiłem, że przegonię auto na benzynie. Odłączyłem od prądu instalację (wyciągnąłem główny bezpiecznik) i przejechałem ok 100 km. Następnego dnia rano jak ręką odjął - pięknie odpalił i trzymał obroty, jeździł też zdecydowanie lepiej. Podłączyłem znowu gaz i stopniowo auto się "psuło", aż jest takie jak opisywałem na początku. Dziś jadę do gazowników - wydaje mi się że przez tą instalację rozjeżdża się mapa wtrysku, ale okaże się jeszcze.
Dam znać jakie efekty.
Pozdro.

-- Wto Gru 08, 2009 11:11 am --

No i się okazało, że gazownicy żeby uniknąć wymiany wtryskiwacza (gwarancja) trochę go poczyścili i przestawili coś w sterowniku, żeby auto jako tako jeździło. To właśnie ustawienie w jakiś dziwny sposób wpływało na pracę silnika na benzynie. Autko działa bez zarzutów.

Temat można zamknąć.
Dzięki za pomoc Panowie. :piwo:
Awatar użytkownika
syrek90
Newbie
Newbie
Posty: 4
Rejestracja: 26 gru 2009, 15:36
Lokalizacja: Łomnica Zdrój

Post autor: syrek90 »

wiem ze juz troche ten wątek jest stary ale chcialbym znalezc kontakt do Tego kolesia co mial problem z tym samochodem.(gasie zaraz po rozruchu) mam podobnie i chetnie bym z nim o tym pogadal :(
Awatar użytkownika
IgorJG
Początkujący
Początkujący
Posty: 118
Rejestracja: 24 gru 2008, 11:31
Lokalizacja: Szklarska Poręba/ Jelenia Góra/ Szczecin

Post autor: IgorJG »

[quote=""Dziadek13""]Może sama przepustnica jest lużna i między nią a podstawą masz lewy dolot powietrza.
A z filtrem to chyba że wężyk ci spadł nic więcej tam masz zawór elektryczny.
Obrazek
[/quote]

Co to jest za element oznaczony na tym zdjęciu jako numer 2??? Jakie mogą być objawy, gdy jest on uszkodzony?
Memory Red Metalic Power

moja córa --> viewtopic.php?f=29&t=11330
ODPOWIEDZ

Wróć do „silnik”