krzyDOLAR
no poprostu, mam na tym punkcie jak to mówią "pier-dolca"
po trasie czy normalnym codziennym uzywaniu auta, odpinam dywaniki, troche je wytrzepię, wyczyszcze szczotką itp. bo wiem, ze jak z rana kolejnego dnia zobacze ssyf na dywanach to nie bedzie mi sie tym autem przyjemnie podrozowac
no a z zewnatrz to solidnie myje myjką cisnieniową, płynem sonaxa - nic wiecej

oczywiscie lakier jest zabezpieczony woskiem
ot cała tajemnica
btw. wnetrze i tak na wiosne pójdzie do pralni, fotele mają plamy po poprzednim wlascielu, i uszczelki nie są juz takie jak powinny byc, a na razie zimno wiec byle do wiosny