Szukam od tygodnia informacji o malowaniu silniku, i co mi się udało dowiedzieć:
Rozkład temperatur na silniku jest takowy że blok można malować lakierami do 150 stopni max (bo więcej się nie grzeje)
gorzej z głowicą, zwłaszcza miejsca kolektora wydechowego, tam są większe temperatury.
Więc zastanawiam się nad malowaniem miski, pokrywy zaworów proszkowo powiedzmy na czarno (będzie to dobre?)
Blok zastanawiam się nad lakierami firmy Motip (mała paleta kolorów) lub Cynkal (ten z kolei chroni przed atakami rudej i nie musi być wyczyszczone od niej idealnie) powiedzmy w kolorach złoto/pomarańczowy wynik chciałbym uzyskać zbliżony do tego jak na fotkach:


Głowica oraz kolektor wylotowy - brak pomysłów, najgorsze rozwiązanie to srebrzanka (z powodu "bardzo biednej" gammy kolorów ale z kolei wysoka odporność na temperaturę), ale chciałbym malować głowicę w ten sam kolor jak i blok, nie wiem czy proszkowanie wydechowego kolektora zda egzamin (czy nie odpadnie warstwa proszkowa, niby jest to możliwe, ale zapytam u gościa który to robi)
Co do hammerite'a mam 50/50 niektórzy radzą korzystać, że coś tam trzyma, jednak jest zbyt miękki, inni odradzają i mówią że nigdy w życiu...
Tak że o Deco Color - ciężko coś o nim wywnioskować.
No i oczywiście kwestia odporności na środki chemiczne bardzo wchodzi w grę (olej, benzyna, DOT4 i inne).
Wiadomo że parę osób mają lepsze widoki pod maską niż w Warszawskim Muzeum Techniki, i proszę o informacje którą drogą iść, bo prace stoją z powodów braku planu.
Co zastosowaliście, jak to się trzyma, jak się nakłada, kolejność co po czym...
Aha, wolałbym malować pędzlem, niż sprejem (no chyba że jednak przekonacie mnie).
Zastanawiał się nad umieszczeniem w styling, ale dla mnie to pytanie jest bardziej kwestii techniki, czyli 100 technicznych
