Na wolnych obrotach dość to nie przyjemne, kierownica mocno drży, gdy przytrzymam ją ręką wiadomo drgania idą na mnie ale chociaż jest ciszej. Gdy dodam gazu problem ustaje. Czytałem o problemie i dziś sprawdziłem sugestie. Silniczek krokowy odpada bo mam sprawny, obroty nie skaczą. Zawieszenie miałem wymieniane całe więc odpada. Rozebrałem kierownice i resztę do łożysk, wyglądały w porządku, bynajmniej te pierwsze do których dotarłem, nie wiem jak dalej. Poduch pod silnikiem nie wymieniałem, ale wyglądają ładnie, rozważam profilaktyczną wymienię by spać spokojnie. Doszedłem do wątku o zbyt niskich obrotach na "luzie".
Tutaj moje pytanie, gdzie te obroty można regulować lub jeśli jest tylko jedno miejsce czy dobrze to zrobiłem. W centralnej części silnika u góry jest linka od gazu, ma ona tulejkę po lewej osadzoną na gumie (tulejka jest w środku), ma ona coś na zasadzie gwintu - z wtykaną zaczępką czy jak to tam nazwać, taka wsuwka - czyli wsuwamy ją w odpowiednie miejsce (w tym ala gwincie i albo naciągamy albo luzujemy naciąg linki gazu tym samym obroty).
U mnie na początku linka była luźna, mogłem ruszyć nią na boki jak chciałem (na boki czyli nie dodawać gazu i odejmować czyli prawo lewo, ale ruszała się w górę i w dół itp), podciągnąłem linkę i zmieniłem miejsce wsuwanej zatyczki, linka jest już naprężona (nie do przesady) ale zwiększyłem tym samym trochę obroty na luzie, w fazie testów jest czy na tej "pozycji" zostanie czy jeszcze zwiększę czy zmniejszę to się okaże w praktyce.
Generalnie KOMPLETNIE ustało trzęsienie, drżenie, wszelkie hałasy:P aż się boję tej ciszy hehe Jest jak w mercedesie

Chodzi mi o to, czy da się obroty wyregulować gdzie indziej? Czy dobrze to zrobiłem? Czy nie będzie to miało negatywnego wpływu na silnik? Podejrzewam, że może troszkę więcej palić ale takie różnice chyba nie zabiją... I tak mi malutko pali. Przyciągając linkę zmniejszyłem skok pedału gazu ale od razu na skontrowanej śrubie (przy elemencie koło linki gazu w silniku) zwiększyłem zakres do którego można przesunąć linkę, czyli chyba się wyrównało

Reasumując jestem zadowolony, że w końcu na luzie, czyli światłach skrzyżowaniach korkach NIE będę się czuł jak w czołgu

Proszę o rady jeśli zrobiłem coś nie tak.
Pozdrawiam