jacol nie przesadzaj, prędzej czy później każdy potrzebuje pomocy i nie ma tu wyjątków, no chyba ze się nazywasz Clark Kent a to że jeździsz zawodowo to i tak nie ma znaczenia, na drodze nie ma kozaków, i nic ci nie pomoże bo jednak są na drodze debile którzy wymuszają bądź zachowują się jak gówniarzeria i powodują wypadki bez względu na to czy chcesz czy nie twoja rozwaga i mądra jazda to zawsze tylko 50% tego co na drodze spotkasz, oczywiście życzę ci abyś nigdy nie potrzebował pomocy, ale życie jednak pokazuje często jak grubo się mylimy.ja też sporo jeżdżę i zasadniczo nie potrzebuję pomocy obcych czy nawigacji...
pozdr