Autko normalnie jeździło,100km zrobiłem podjechałem pod hipermarket i autko po stało z 2-3h.
Wracam do samochodu i lipa kręci ale nie chce załapać ... kilka razy tak próbowałem załapał ledwo raz i trzymał wysokie obroty,zgasiłem silnik i spróbowałem znów i kolejna klapa kila razy i nic tym razem. Już się bałem że pozamiatane ale spróbowałem ten ostatni raz i zapalił jakby nic się nie działo wcześniej,nie wiem może coś w przewodach było albo świece już nie te?
Autko ma silnik 1.2 wersja 64KM
Jak by miał ktoś jakiś pomysł będę wdzięczny bo szczerze mówiąc nie wiem co szukać by nie mieć znów takiej niespodzianki
