eeeeeeeeetam deska nie jest tak źle jak mi się wydawało, najważniejsze ze nikomu nic się nie stało,autko się zrobi i dalej będziecie żyli długo i szczęśliwie (pamiętaj żeby jakiś partacz tego nie naprawiał bo później nikt ci go nie spasuje
[quote=""witek""]spasować się zawsze spasuje, pytanie ile puszek szpachli wtedy pójdzie... :][/quote]
spasować na szpachle to nie sztuka ważne żeby wszystko było na swoim miejscu a tak nie każdy robi bo miałem do czynienia z takimi niedoróbkami blacharzy
było Polo 6N2[/b] 1.4 16V,weitec, kolektor dolotowy i przepustnica z AUB 101KM, hella led,lakier z maserati
I miejsce Polo Zlotu 2006
Miss Zlotu 2006
II miejsce Polo Zlotu 2007
Miss Zlotu 2007
II miejsce najlepsze nagłośnienie Zlotu 2007 A3 1
Dobrze że nikomu nic się nie stało, ale nie wiem czy ubezpieczalnia nie zakwalifikuje ci auta do kasacji, jest trochę grzmotnięte, teraz trochę nerwów i masa pracy przed tobą powodzenie i trzymaj się.
Zobaczymy dzis albo jutro bedzie rzeczoznawca ale nawet jak orzeknie szkodę całkowitą to i tak zrobie moją Pole! powinno wystarczyć na wszystko zobaczymy będę negocjował jak na bazarze ":)
Wyszła jednak szkoda całkowita... wycenili Auto początkowo na 5.5tyś ale był jakiś dziwny urzędnik i ponaciągał wyposarzenie itd... i tym magicznym sposobem cena wpadła na 7.4tyś od tego kazał odliczyć jakieś 600-800zł więc na naprawe auta będę miał jakieś 6.5tyś więc zrealizuje wszystkie plany i jeszcze troszke złotówek zostanie.
Deska
fajnie, ze masz zacięcie, ale naprawke nie widze tego... Widziałem na żywo jak to tam wyglądało i po czyms takim znacznie zmniejszy sie wytrzymałość auta. Pamiętaj, ze najwazniejsze jest zdrowie i bezpieczeństwo. Ja na Twoim miejscu kupiłbym drugą bude, przełożył co trzeba a reszte sprzedał, ale zrobisz jak uważasz.
witek ja bym zrobił tak samo jeśli podłużnice dostały i trzeba będzie je prostować, po prostu naprawić tanim kosztem i popchnąć dalej, ale jeżeli podłużnice są ok to naprawiać, bo to wiesz bezpieczeństwo najważniejsze, i jeśli są pokrzywione to kolejnego wypadku mogą nie wytrzymać.
jak myslicie ilu z was jezdzi walonymi autami? takimi po przekladce dachu czy wstawianiu przodu?
nie wiecie tego... wiec takie rady mozna zachowac dla aut z salonu, dla uzywanych... wolalbym miec rozwalone i naprawione przez siebie niz od niemca z gazem, od ksiedza co wyjezdzal raz w tygodniu po sumie na wies... a w Aso sie okazuje ze auto ma 10 lat i 380 000km i jest po takim dzwonie ze przed naprawa mozna bylo sobie wybrac z katalogu auto jakie ma z tego wyjsc...
było Polo 6N2[/b] 1.4 16V,weitec, kolektor dolotowy i przepustnica z AUB 101KM, hella led,lakier z maserati
I miejsce Polo Zlotu 2006
Miss Zlotu 2006
II miejsce Polo Zlotu 2007
Miss Zlotu 2007
II miejsce najlepsze nagłośnienie Zlotu 2007 A3 1
Nie wiem o czym wy gadacie lekko koncowka podłużnicy się przestawiła o 2cm silnik stoi w tym samym miejscu jak wahacze wiec wszystko sie zrobi nie bedzie tu nowego przodu bo nie ma po co a co do bezpieczenstwa to jak bedziesz stal na parkingu tez mozesz zginąć...