wlot porażka, był zalozony 15 minut i nie mam fot bo to tragedia była naprawde :banghead:
podsufitka to był plan B, poniewaz oklejanie jek na nowo nie wyszło i sciagneło materiał z kazdej strony, a ze była godzina 23 to sie zdenerwowałem i pomalowałem ją lakierem chlorokauczukowym

bałem sie ze wydzie duzo gorzej :vinsent:
docelowo daszki i łapki maja byc czarne

Jest ryzyko jest zabawa.