Witam,
Dzisiaj pojawił się taki problem: dojeżdżałem do świateł, wrzuciłem na luz i wskazówka obrotomierza spadła na około 400, po chwili zaczęła wracać do normy. Auto nie gasło, odgłos silnika był w normie jak przy 950 . Następnie po zmianie biegu na trójkę wskazówka ponownie spadła do 400 i po chwili zaczynała wracać do normy. Odgłos silnika był jak przy 1,5 tyś na trójce, stosownie do prędkości. Dodam, że mocno padało i nie mam osłony pod silnikiem.
Ponadto, zdarza się, że:
- po zgaszeniu świateł obroty się podnoszą na ponad 1 tyś
- raz mi się zdarzyło, że po chwilowym gwałtownym przyspieszeniu, gdy już zwolniłem, redukowałem bieg, na luzie obroty poszły mocno w górę, silnik wył
- ze dwa razy na biegu jałowym obroty same wzrastały
- zimą na zimnym silniku zdarzało się, że piszczał przez chwilę chyba pasek od alternatora
- obroty nie falują
- mam zatarte łożysko rolki napinacza
- filtr paliwa wymieniony pół roku temu
Po przestudiowaniu podobnych wątków na forum doszedłem do wniosku, że może mam luzy na pasku od alternatora i powinienem wymienić go razem z łożyskiem rolki napinacza ? Pytanie jest też takie, czy wszystkie wyżej wymienione objawy można pod to podpiąć czy jeszcze coś zasugerować mechanikowi? Z jakim kosztem naprawy powinienem się liczyć?
Pozdrawiam,