Potem przyszła pora na heble. Wymienione zostały szczęki i bębny i zrobiony ręczny. Teraz łapa chwyta od razu i nie ma bata - staje na zawołanie :-D W końcu nie muszę się martwić czy wyhamuję dojeżdżając do świateł... W moich starych heblach walnięte były najprawdopodobniej samoregulatory, przez co auto prawie nie hamowało.
Najbardziej jednak cieszę się z tego, że z tyłu obróciliśmy talerzyki na należytą stronę. Teraz dupa siedzi jak należy :-D Wczoraj przy dwóch osobach (panna i ja)u dziewczyny na osiedlu ocierałem wydechem o progi zwalniające(a wydech jest dość wysoko :roll: ). Zrobię zdjęcia jak umyje brudasa.
Kupiłem też 4szt Toyo T1-R. 2szt mają 7mm, a dwie do dojechania(akurat do wakacji)po 3mm. Komplet w okazyjnej cenie.
Jutro jadę na przegląd, bo w końcu trzeba odzyskać zabrany dowodzik.
Dzięki adr i bercik :hello: