Może komuś się przyda :
W tym temacie, trochę wcześniej, opisywałem swoje objawy. Teraz napiszę co zrobiliśmy, że nastąpiła 100% poprawa mojej Polówki 1,0 L monowtrysk AAU
1. Początkowo ja i ojciec kombinowaliśmy z filtrem powietrza, sondą lambda, wymieniliśmy wszystkie ważniejsze węże, nowy paluch założyliśmy, wymiana świec. Wszystko pomogło, było dobrze. Lecz następnego dnia od nowa - gaśnie, zdycha przy hamowaniu na skrzyżowaniu i przy zmianie biegów, dopóki nie ma około 100 stopni.
2. Jeszcze raz wszystkie styki przeczyściliśmy, sprawdziliśmy napięcie w czujnikach. Przeczyściliśmy silniczek krokowy ( chyba zaczął lepiej działać !!! ) , przestawiliśmy troszeczkę zapłon. Efekt : wszystko idealnie działa, nie gaśnie, śmiga elegancko, jestem wniebowzięty, chodzi idealnie ! nawet to polówkowe, dieselowate klekotanie silnika zniknęło
Lecz tradycyjnie następnego ranka wszystkie objawy powróciły, choć już i tak było troszkę lepiej niż wcześniej.
3. Dzisiaj jeszcze raz wszystko przeglądnęliśmy i okazało się, że walnięty jest czujnik niebieski, po jego wyciągnięciu Pola wreszcie chodzi normalnie! Co prawda teraz trzeba było powrócić do fabrycznego ustawienia zapłonu ( bo zaczęła strzelać trochę ) , no i wróciło również tradycyjne klekotanie a'la diesel

( spalanie stukowe? :? )
WIĘC UWAGA !
Wszyscy mający problemy takie jak w temacie niech koniecznie zaczną od silniczka krokowego i obczają też czujnik niebieski , bo sztuczna regulacja obrotów na przepustnicy, czy zabawa zapłonem to tylko doraźne rozwiązanie. :acute: Naturalnie jeśli okaże się, że to nie wina silniczka krokowego lub czujnika niebieskiego to bierzemy się za świece, paluch itp itd. i tak do usranej śmierci
