Dziś grzebałem przy kablu antenowym od radia bo poprzedni właściciel tak zmontował wtyczkę że nawet nie wystawała za kieszeń … więc postanowiłem go przedłużyć … podejście masakryczne ale wpadłem na pomysł że jak jaśka od pasażera wykręcę to zyskam trochę miejsca, pewnie wszystko by było O.K. gdyby się nie wypioł, przy czym w tej żółtej wtyczce złamał się jeden ząbek który został w środku. Przedłużyć antenę się udało ale poducha mi świeci tzn. zapala się później na sekundę gaśnie i świeci dalej, jak mogę się tego pozbyć czy tylko komputer i kasowanie błędów czy jest jakiś inny sposób?? Żółta wtyczka jest na swoim miejscu przynajmniej tak mi się wydaje bo jeden zaczep który ocalał wskoczył na swoje miejsce
Już sie nie świeci ;] kosztowało mnie to 30pln i koleś podpowiedział mi że jak będe robił coś takiego to trzeba akumulator odłączyc na czas grzebania i będzie wszystko O.K.