1.3 po "naprawie" szarpie, muli, nie ma mocy

Moderatorzy: Global Moderator, Moderator

u
unknownman
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 33
Rejestracja: 15 cze 2009, 20:45
Lokalizacja: Lublin

1.3 po "naprawie" szarpie, muli, nie ma mocy

Post autor: unknownman »

Witam.
W niedzielę mimo mrozów z polówką wszystko było ok chociaż raz mi najzwyczajniej zgasła na biegu jałowym.
W poniedziałek przy -27 machina odmówiła współpracy. Po trzeciej próbie kręcenia niby na chwilę silnik załapał, ale momentalnie zgasł.

Dzisiaj poszedłem sprawdzić jak sprawa wygląda. Akumulator jest dobry, rozrusznik kręci, pompkę paliwa słychać, ale nic więcej się nie dzieje. Słychać tylko jakby delikatne pukanie podczas kręcenia rozrusznika.

Podejrzewam, że jakieś syfy z paliwa mogły zamarznąć na filtrze. Czy mogą być jakieś inne możliwości?
Warto by sprawdzić czy paliwo jest doprowadzane do silnika. Czy mógłby mi ktoś pokazać na zdjęciu którędy ono jest doprowadzane? Bo nie bardzo wiem :)

I jeśli okaże się, że to zamarznięty filtr, to jak go najlepiej rozmrozić? Mam dostęp tylko do nieogrzewanego garażu i chodzi mi po głowie podłączenie farelki i podgrzanie filtra. Tylko czy to będzie bezpieczne?
Ostatnio zmieniony 10 lut 2010, 15:01 przez unknownman, łącznie zmieniany 1 raz.
C
Crazy
Swój
Swój
Posty: 946
Rejestracja: 15 lis 2008, 11:05
Lokalizacja: Rybnik

Post autor: Crazy »

jak masz silnik AAU (1.0 mono wtrysk) to weź kogoś do pomocy, otwórz puchę filtra powietrza i kręć, a ten pomocnik niech patrzy czy mgiełka leci z wtrysku.
Jak leci to spróbuj świece wykręcić i je podgrzać i wkręcić szybko, bo może być problem słabej iskry.
u
unknownman
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 33
Rejestracja: 15 cze 2009, 20:45
Lokalizacja: Lublin

Post autor: unknownman »

Silnik mam 1.3 z wtryskiem (nie wiem jakie dokładnie ma oznaczenie :roll:).
Czy ten sposób sprawdzi się też w tym silniku?

Bo dzisiaj rano też mi przeszło przez myśl, że to może być sprawa świec a nie paliwa. Tym bardziej, że nie przypominam sobie, żebym je wymieniał w ciągu 5 lat :)

Czy ktoś jeszcze ma jakieś pomysły co może być nie tak?
To będę dzisiaj hurtem po pracy sprawdzał :)
C
Crazy
Swój
Swój
Posty: 946
Rejestracja: 15 lis 2008, 11:05
Lokalizacja: Rybnik

Post autor: Crazy »

świece, kable...
przeczyść kopułkę i palec (papierkem ściernym) na pewno nie zaszkodzi.
Niektórzy przerabiają denaturat do baku, ja tego nie praktykuję więc inni też wypowiedzą swoje zdanie...
u
unknownman
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 33
Rejestracja: 15 cze 2009, 20:45
Lokalizacja: Lublin

Post autor: unknownman »

Dzięki, będę próbował.

Denaturat u mnie w baku ląduje sukcesywnie na początku zimy od kilku lat i chyba działa :)
u
unknownman
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 33
Rejestracja: 15 cze 2009, 20:45
Lokalizacja: Lublin

Post autor: unknownman »

Problem został rozwiązany.
Auto trafiło do mechanika i po przeczyszczeniu zalanych świec i przewodów hula jak nowe i jakby miało więcej mocy :)
u
unknownman
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 33
Rejestracja: 15 cze 2009, 20:45
Lokalizacja: Lublin

Post autor: unknownman »

Jednak nadal mam problem, ale już innego typu. Pojawił się dzień po odebraniu auta do mechanika, w dniu odbioru wszystko było ok.

Nie da się normalnie jechać, auto średnio reaguje na wciskanie gazu. Na początku go przymula, potem albo załapuje albo dalej jest mułowaty, niezależnie od biegu. Żeby ruszyć trzeba go wkręcić na około 2tysiące.
A przy odpalaniu po dłuższym postoju załapuje, chwilę pochodzi i gaśnie. I tak dwa razy, za trzecim już załapuje i pali.
Na biegu jałowym można gaz cisnąc i reaguje normalnie.

Co może być przyczyną? Przewody i świece były czyszczone, ale kolega mi powiedział, że to może być ich wina i że stawiał by na przewody bo u siebie miał podobnie. Czy ma rację?
Proszę o szybką odpowiedź bo nie wiem czy jechać po przewody czy od razu kombinować dowóz do mechanika :)

EDIT:
Wymiana przewodów pomogła, mam nadzieję, że nic nowego nie wyskoczy :)
u
unknownman
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 33
Rejestracja: 15 cze 2009, 20:45
Lokalizacja: Lublin

Post autor: unknownman »

No i problem jednak nie zniknął.

Wymieniona cewka bo iskra zanikała, wymienione świece, na nowych przewodach, jak i na starych, podobno przeskakuje iskra.
I na obu kompletach szarpie, nie reaguje na gaz (gaz w podłodze a on nic, potem szarpnie i jakoś idzie ale opornie i ciężko).

Czy ktoś ma pomysł co to może być?
Wszystko zaczęło się po przeczyszczeniu przewodów.

I tu moje pytanie: czy ma znaczenie, do którego wyjścia w kopułce podłączony jest przewód idący do świecy? Czy nie ma to wpływu na działanie silnika?
a
adam
Trochę już znaczę
Trochę już znaczę
Posty: 1117
Rejestracja: 13 lis 2008, 19:06
Lokalizacja: Chełmek

Post autor: adam »

unknownman
[quote=""unknownman""]I tu moje pytanie: czy ma znaczenie, do którego wyjścia w kopułce podłączony jest przewód idący do świecy? Czy nie ma to wpływu na działanie silnika?[/quote]
ma i to cholerne znaczenie, jeden pomieszany przewód i będzie strzelać i nie kręcił się na obroty.
Jak łatwo ustawić to ci napisze.
Kolejność zapłonu masz 1-3-4-2
Ustaw rozrząd na znaki
Odchyl kopułke i podglądnij na który bolec w danej chwili podawałoby iskrę i podłącz tam kabel z 1 i potem jak podłączysz to idziesz po kolei w stronę przeciwną do ruchu wskazówek zegara i podłączasz 3,4 i 2
Myślę że prosto to opisałem, to się wydaje trudne ale nie jest
Obrazek
u
unknownman
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 33
Rejestracja: 15 cze 2009, 20:45
Lokalizacja: Lublin

Post autor: unknownman »

Dzięki.
Nie podejrzewam mechanika o to, że coś spaprał zakładając przewody, ale sprawdzę. To może być przyczyna podanych objawów?
Tylko w jaki sposób liczyć cylindry? Stojąc przodem do silnika liczyć od lewej czy od prawej? :)
Awatar użytkownika
Cooyon
Swój
Swój
Posty: 827
Rejestracja: 14 lis 2008, 21:59
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Cooyon »

[quote=""adam""]idziesz po kolei w stronę przeciwną do ruchu wskazówek zegara[/quote]
...patrząc od prawej strony na silnik.
[quote=""unknownman""]Stojąc przodem do silnika liczyć od lewej czy od prawej? [/quote]
Od lewej.
Interfejs VAG - na stanie i co się stanie? Nic kuna... VAG cudów nie czyni. On tylko zwiększa poczucie niepewności.
Szukam literatury fachowej...

"To nie są programy wpisane w stylu \'\' if \'silnik\' jest zmulony then więcej \'wachy\' "." (by Dee Jay Gucio)
u
unknownman
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 33
Rejestracja: 15 cze 2009, 20:45
Lokalizacja: Lublin

Post autor: unknownman »

Dzięki, będę sprawdzał.
u
unknownman
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 33
Rejestracja: 15 cze 2009, 20:45
Lokalizacja: Lublin

Post autor: unknownman »

Witam.

Z lekkim opóźnieniem, ale spieszę dokończy te historię.

Po dostarczeniu auta do mechanika zauważyłem, że chłodnica odpadła i wisiała tylko na przewodach/wężach, do tego miała dziurę. Po jej zaklejeniu i zamontowaniu na nowo chłodnicy problem ustąpił.

Czy to możliwe, że problemem była ta chłodnica? Przy poprzednich wizytach była na swoim miejscu, a mimo to usterka się pojawiała. Mechanik mówi, że więcej nic nie zmieniał. Co o tym myślicie? Pytam z ciekawości :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „silnik”