Skopiuje z PMS bo forum nie dzialalo jakos ostatnio.
18 grudnia
[size=99px]Hej.
Problem dotyczy starego polo rocznik 1992, silnik 1.4D
Narazie pojawilo sie to dopiero drugi raz ale...
Wczoraj rano jak jechalem do pracy bylo wszystko OK. Jak wracalem to jakos
tem mi zaczela rozna i doszlo do 110 stopni. Zatrzymalem sie i zaczalem
sprawdzac. Korek od zbiornika lekko odkrecilem, cisnienie nieco plynu
wywalilo (to chyba normalne). Sprawdzam czy gdzies widocznie cos nie
wycieka - nie. Sprawdzam rure gorna od chlodnicy jest ciepla, dolna hmmm
chyba gorzej bo zimna i miekka. Sprawdzam nagrzewnice -- aaa bo nie lecialo
cieplo a zimne z nawiewu. Odkrecam odpowietrznik od nagrzenicy a tu nic.
Wylaczylem silnik. wlaczylem o tym razem z nagrzenicy poszlo powietrze i w
koncu plyn. Zakrecilem i jakos temp potem byla w normie.
Dzis powtorka z rozrywki, rano do pracy ok, po pracy tak samo. 110 stopni i
sie trzyma z nagrzewnicy zimne leci.
Pompa wody wymieniona 20 tys temu, termostat z plynen no moze ze 3 tys temu.
Nie wiem moze jakis g termostat mi zalozili, tylko skad by sie to
zapowietrzalo. Moze chlodnica ;/
PZDr
Adam [/size]
19 grudnia
[size=99px]Dzis znowu musialem do miasta pojechac. Wyglada to tak. Nagrzewa sie do
ok 115 po czym pyk i nagle jest ogrzewanie w samochodzie i temperatura
spada. Jak spadnie do ok 90 to znowu zimne zaczyna leciec i tak znowu do 115
potem ogrzewanie sie pojawia i tak w kolko.
PZDr
Adam [/size]
20 grudnia
w zasadzie cala trase do Wawy i nazad trzymal ciagle 110
21go zaczelismy z kolega sie glowic co jest i sprawdzac. Po jakims czasie okazalo sie ze zatkalo sie takie male g, ale dlaczego to kij wie.
zdjecie pogladowe



