Mam taki problem koledzy z moim Polo, że nieraz ciężko mi odpala autko - w szczególności po myjce (szczotki) i teraz jak jest śnieg. Niestety tam gdzie mieszkam nikt się nie zabrał za odśnieżanie i jak wjeżdżam w osiedle to spodem równam śnieg. Wydaje mi się, że cos tam pod spodem moze być przyczyną trudnego odpalania, tak jakby wodę łapał i przy odpalaniu dławił się. Po krótkim czasie odpala normalnie, jednak nie od razu - trzeba przytrzymać dłużej kluczyk. Wydaje się jakby wolno wchodził na obroty, aż do momentu kiedy załapie właściwe ok. 1000 obrotów, wtedy trzeba kluczyk puścić i cyka. Jesteście w stanie coś doradzić? Dzięki bardzo!
Porównaj to teraz ze swoim oryginalnym tekstem i przemyśl swoją ortografię i interpunkcję:
"mam taki problem koledzy z moja polowezka ze nie raz cieszko mi odpala autko a w szczegolnosci jak bylem raz na myjce(szczotki) i teraz jak jest snieg,nie stety tam gdzie mieszkam nikt sie nie zabral za odsniezenie i jak wjezdzam w osiedle to spodem rownam sieg i wydaje mi sie ze cos tam pod spodem moze byc przyczyna tego ze on tak cieszko odpala tak jak by wode łapał i sie przy odpalaniu dławił,odpala normalnie tylko nie odrazu,trzeba duzej kluczyk potrzymac i tak jek by wolno wchodzil na obroty az do momentu kiedy zalapie wlasiwe 1000 obrotow trzeba kluczyk puscic i cuyka,mozecie pomoc cos?????????????????????????????????????dzieki bardzo!"
Postaraj się również umieszczać posty w działach odpowiednich Twojemu modelowi - czyli 6N.
Póki co kończę na malutkim "słownym" ostrzeżeniu.