[6N2] SDI - koniec paliwa
: 11 gru 2012, 12:10
Witajcie,
Cóż, każdemu może się zdarzyć. Wiem, że to nieprofesjonalne jeździć na rezerwie i póki co mam odpowiednią nauczkę. Ale od początku.
Wybrałem się w niedzielę samochodem do miasta. Rezerwa już się świeciła od jakiegoś czasu, jednak strzałka nie była całkowicie "na dnie". W drodze powrotnej, wjeżdżając na wiadukt, zmuszony byłem się zatrzymać, ponieważ był wypadek i należało go jakoś ominąć. Nagle polo zgasło. Późny wieczór, ruchliwa droga, mróz - ogólnie nieciekawie. Od razu wyszedłem z założenia, że musiało zabraknąć paliwa. Włączyłem awaryjne i biegiem na stację. Wlałem 5l i próbowałem odpalić. Nie dało rady. Akumulator zaczął już powoli padać, zatem razem z kolegą odholowaliśmy auto na moje osiedle.
Podłączyłem wczoraj akumulator do prostownika i dziś mam zamiar coś podziałać. Układ paliwowy jest zapewne zapowietrzony. Pytanie, jak się teraz do tego zabrać? Kręcić rozrusznikiem, aż zaskoczy? Dodam, że akumulator nie jest pierwszej nowości i długo tak nie powalczę. Czy zmuszony będę odkręcać przewody paliwowe i wlewać paliwo ręcznie? Podobno dobrym sposobem odpowietrzania jest odkręcenie nakrętek przy wtryskiwaczach, ale wolałbym tego uniknąć. Może jest jakiś mniej inwazyjny sposób na to?
Z góry dzięki za wszelkie sugestie!
Cóż, każdemu może się zdarzyć. Wiem, że to nieprofesjonalne jeździć na rezerwie i póki co mam odpowiednią nauczkę. Ale od początku.
Wybrałem się w niedzielę samochodem do miasta. Rezerwa już się świeciła od jakiegoś czasu, jednak strzałka nie była całkowicie "na dnie". W drodze powrotnej, wjeżdżając na wiadukt, zmuszony byłem się zatrzymać, ponieważ był wypadek i należało go jakoś ominąć. Nagle polo zgasło. Późny wieczór, ruchliwa droga, mróz - ogólnie nieciekawie. Od razu wyszedłem z założenia, że musiało zabraknąć paliwa. Włączyłem awaryjne i biegiem na stację. Wlałem 5l i próbowałem odpalić. Nie dało rady. Akumulator zaczął już powoli padać, zatem razem z kolegą odholowaliśmy auto na moje osiedle.
Podłączyłem wczoraj akumulator do prostownika i dziś mam zamiar coś podziałać. Układ paliwowy jest zapewne zapowietrzony. Pytanie, jak się teraz do tego zabrać? Kręcić rozrusznikiem, aż zaskoczy? Dodam, że akumulator nie jest pierwszej nowości i długo tak nie powalczę. Czy zmuszony będę odkręcać przewody paliwowe i wlewać paliwo ręcznie? Podobno dobrym sposobem odpowietrzania jest odkręcenie nakrętek przy wtryskiwaczach, ale wolałbym tego uniknąć. Może jest jakiś mniej inwazyjny sposób na to?
Z góry dzięki za wszelkie sugestie!