sprawa wyglada tak ze chmura traci moc, nie ma sily sie wkrecic na obroty, ani podczas jazdy, ani na biegu jalowym. Pojawia sie to co jakis czas, nie zawsze, czasem na chwile, czasem na dluzszy okres czasu. Najgorsze jest to ze nigdy nie wiesz co sie stanie na nastepnych swiatlach. Przy dodawania gazu, dlawi sie, by pochwili (lub dluuuzesz chwili) wejsc na obroty i czarowac moca

Co juz wymienilem:
- przewody od swiec, swiece jak nowki zostaly;
- filtr pow i paliwa (pomyslalem ze jakis syf sie dostal);
- kopulka i palec;
- wstawilem nowa cewke, ale nic nie zmienila wiec zwrocilem do sklepu (ciecie kosztow )
Mechanik stwierdzil ze to moze byc wina przepustnicy, tak tez wskazywal komputer, blad nastawy biegu jalowego. Tylko ze bedac w dobrych kontaktach ze sklepem z czesciami uzywanymi, przelozylem 5 przepustnic, z czego na bank 2 byly zdjete z dzialajacych silnikow.
I NIC!!! zero poprawy!!!! Znow ten problem pojawia sie co jakis czas! Ostatnio nie potrafil odpalic, tzn, odpalal ale nie potrafil utrzymac obr. ok 900 tylko spadaly i gasl. Po 15 min,w oczekiwaniu na kumpla ktory mial mnie holować odpalila jak niby nic. Kocham swoja polowke ale juz mi gra na nerwach i trace do niej zaufanie

Macie jakies pomysly?
Dzieki