Witam serdecznie.
Wczoraj wracając do domu coś strasznie chałasowało pod maską. Zatrzymałem samochód, zobaczyłem że pasek klinowy jest poszczępiony. Wyłączyłem silnik, wymontowałem ten pasek i autko więcej nie zapaliło. Zaholowałem samochód do mechanika i nic. Rozrząd w pożądku, zapłon też, paliwo dochodzi.
Może ma ktoś jakiś pomysł bo jak mechanik zacznie wymieniać po koleji części to zapłacę majątek.
Będę wdzięczny za każdą pomoc.