





Rozebrałem zderzak, lampy,spuściłem płyny i gaz z chłodnicy klimy :-( Odkręciłem cały przód który ładnie zrobił dobre dojeście od silnika :mrgreen: . Rozpiąłem wydech, układ paliwowy i elektryke.
Nie spuszczałem płynu ze wspomy bo był ostatnio wymieniany, jedynie co to odkręciłem pompę od silnika.

Następnie podstawiłem dolną cześć stojaka na silnik i podłożyłem konstrukcję z deske z kanału




Silnika skrzynia sprężarka klimy alternator wszystko zalane olejem. Przeładowałem go na paleciaka i do mycia



Po myciu wyglądał już znacznie lepiej





Komora także poszła do mycia




Następnie mogłem przejść do oceny stanu mojego silnika, miernik kompresji przyszedł mi dopiero jak silnik miałem już poza autem i nie mogłem zmierzyć kompresji na ciepłym silniku na zimnym w każdym cylindrze równo 8,5 bara i postanowiłem nie wymieniać uszczelki pod głowicą.

Do wymiany mam sprzęgło. wszystkie uszczelniacze wału, wałków. poci mi się z pod pokrywy + wszystkie tuleje i sworznie + lakier i jeszcze parę innych rzeczy. W końcu postanowiłem nie rozbierać silnika do końca i mierzyć go bo nie ma sensu, czasu i kasy :-( .
Czekam na części, które na weekend mają być i składam. :-D Bo moje s13 już czekają, aż polo przestanie blokować nad nimi prace :-D

mam nadzieje że pomogłem