w moim polo 1,6 wszystko chodziło do tej pory ok, olej wymieniłem ok2tys km temu, wraz ze wszystkimi filtrami i podmieniłem 1l płynu chłodniczego na koncentrat bo był słaby i zamarzłby przy -13, po dolaniu koncentratu wyszło ok.-35stopni, wiec akurat ostatnie mrozy powinno wytrzymać. ostatnio jak zajrzałem pod maskę żeby dolać płyn do spryskiwaczy zauważyłem ubytek płynu chłodzącego-z połowy skali spadł na 3-4cm poniżej minimum. od razu sprawdziłem jak wygląda korek wlewu oleju od środka, a tam maź o kolorze kawy z mlekiem a w środku widać normalny olej... i teraz pytanie-czy to jest spowodowane przeciekającą uszczelką silnika czy też mogą być inne przyczyny?? dodam że z nigdy nie było żadnych wycieków z silnika, zawsze w garażu pod samochodem było suchutko... autko nie było kręcone powyżej 4-4,4tys obrotów... czy styl jazdy może mieć wpływ na szczelność silnika? no i w końcu czy zainstalowana "gazownia" może mieć wpływ na cokolwiek z tych rzeczy-bo jak wiadomo parownik jest podłączony pod układ chłodzenia...
proszę o pomoc... nie wiem co robić... czy mogę z tym jeździć?? bo auto jest mi na co dzień potrzebne...
to ze nigdy nie bylo wyciekow nie znaczy ze nie bedzie moze cos ci puscilo albo jakis waz sparcial i lekko sie saczy. Zalezy tez od plynu chlodniczego jak zmienia swoja objetosc bo u mnie jak jest nagrzany silnik to poziom jest lekko powyzej MAX a jak bardzo zimno to plynu jest równo na zgrzewie czyli roznica ok 3 cm. Jak nie widac oleju w plynie i nie ma innych dziwnych objawow to bym sie nie przejmował a kawa pod korkiem o tej porze roku to normalka.
Zawsze szukam dziury w całym więc proszę się nie denerwować !!!
no właśnie nie byłem pewien, pierwszy raz się z czymś takim spotykam, a że jest jak to określiłeś kawa pod korkiem to skojarzyłem jedno z drugim.. z tym, że na bagnecie nie ma żadnych substancji poza olejem... będę musiał sprawdzić cały układ i dolać płynu... może podczas podmiany płynu jeden z wężyków został kiepsko zamocowany... w każdym razie dzięki za odpowiedź
A na jakich odcinach jeździsz?
może auto nie dogrzane i dlatego masz lekkie maselko pod korkiem..
ja tez mam cos podobnego pod korkiem ale plynu mi nie ubywa..
to cos powstaje dlatego ze olej na ktrotkich odcinach nie nagrzewa sie tak jak latem i zbiera sie lekka wilgoc i w polaczeniu z olejem robi sie taka maź:D
nie są to długie odcinki... ok.11km w jedna stronę... i to głownie szybsza trasa, jedynie pierwsze 1,5km to zamknięte osiedle gdzie nie da się jechać więcej jak 20km/h bo są progi zwalniające... no i tak jak pisałem, tylko na korku jest taka maź bo w środku widać idealny wręcz olej... po prostu ten ubywający płyn mnie zaniepokoił...
Maź pod korkiem przy takiej pogodzie, krótkich dystansach i emeryckim stylu jazdy jest zjawiskiem normalnym, ale piszesz że robisz w jedną stronę 11km więc tak w sam raz żeby silnik sobie popracował w pełnym nagrzaniu. Zaobserwuj sprawe po jakieś trasie, albo intensywniejszym przegonieniu auta (u mnie od razu maź znika). Sprawdź jak wygląda płyn chłodniczy bo jeśli miałoby go ubywać przez głowice to i olej zanieczyściłby płyn. Jest jeszcze jedna opcja, której Ci nie życze, a doświadczył moj tata w Megane. Uzupełniał mały wyciek płynu chłodniczego(ori renowski Dynagel) Petrygiem i widocznie ta kombinacja płynów i materiał uszczelki pogryzły się bo po rozebraniu okazało się że w okolicach kanałow wodnych jest dosłownie pożarta jak przez kwas no i stąd był wyciek i na zewnątrz i między płynami.
hehe a ludzie mi nie chca wierzyc ze petrygo i borygo to najwiekszy syf do auta co sie zaoszczedzi na plynie chlodniczym to sie wyda na wymiane uszczelki ot taka nasza filozofia ;P
Zawsze szukam dziury w całym więc proszę się nie denerwować !!!
co do płynu to akurat nie mam obaw-mechanik który vw zajmuje się od długiego czasu sam mi go polecił i sam go wymienił...więc co do tego powinno być ok... właśnie sprawdzałem dziś czy w płynie nie ma oleju i jest ok, dolałem płynu do połowy zbiorniczka(do zgrzewy) i zobaczę w jakim tempie będzie ubywać, jeśli w ogóle będzie...jedynie co mnie zdziwiło to że jak odkręciłem korek zbiorniczka to uszło z niego powietrze-tak jakby było w środku ciśnienie i poziom płynu momentalnie podskoczył o ok.1cm... zobaczę jak to teraz będzie... dzięki za wszystkie odpowiedzi, podpowiedzi i porady:)
Bo z tymi płynami jest mętna sprawa, niby wszystkie oparte na glikolu i można mieszać a jednak zdarzają się wyjątki. Mój mechanik nie zaleca mieszania płynów, nawet odpowiednika G12 firmy Hepu, który sprzedaje, gadał żeby nie lać do tego co mam i odesłał zebym kupił gdzie indziej.
Lekkie cisnienie i wzrost poziomu po odkręceniu korka normalna sprawa, gorzej jakby szły regularne bąble ze spalinami.
Ja mam polo z 1.9 TDI i płyn spiernicza przez pomę wody - wiadomo co to oznacza - do wymiany rozrząd a tu dopiero 80 tysi nastukane.
Co ciekawe wyciek pojawia się głównie jak autko postoi kilka dni jak jeżdzi na co dzień temat praktycznie jest niezauważalny.
Co proponujecie - ja chce jeszcze z roczek wytrzymac i nie byłoby strachu gdyby nie wizja trasy ok 3 tys km na wakacje - ktos miał jakies doświadczenia z takimi mikro wyciekami ? (wyciek ok. 150 ml/ m-c)
Czekam - ciekaw waszej opini.
Tego nie wiem bo tam ciaśniuntko i nic nie widac. wiem tylko że to z okolic pompy bo w osłonie rozrządu na tą okolicznosc wyślili otworek i tym otworkiem sobie to wylatuje.
Dodam jeszcze że trwa to juz prawie rok, i raczej to pompa bo skoro nie leje w czasie jazdy (nie dlatego że odparowuje tylko dlatego że nie ubywa) - przez cały rok wlałem ok. 1,25 L.
panowie mam taki problem: zauwazyłem ze po dłuższych trasach (około 200km) ubywa mi po odstawieniu auta płyn w zbiorniczku wyrównawczym, nie zauważyłem szczególnergo spadku mocy w aucie podczas jazdy, bezpośrednio po trasie płyn jest rtaczej w normie , wiec jak myslicie to uszczelka pod głowicą? czy szukać przyczyny gdzie indziej?
bede wdzieczny za wszelkie podpowiedzi!
polo III, 2000r, 1.4MPI AKK (60kM) benz/lpg 8,5-9l/100km gazu