Karol i dobrze, w zyciu trzeba byc zadziornym. Ja tez potrafie wygarnac, a jak ktos mnie za to nie lubi to jego problem
Polo po spotkaniu z mechanikiem. Powiedzial, ze jestem przewrazliwiona, z 30 km chyba zrobilismy i on nic nie slyszy ani nie czuje. Moze rzeczywiscie troszke przesadzam? :scratch: wykluczyl nawet ta przepustnice, jedyne co powiedzial, ze mozna by wymienic, ale wielkiej roznicy nie bedzie to poduchy silnika, no i zabieg niby bezsensowny...