Od dłuższego czasu poszukiwałem kompletu opon, ale znalezienie kompletu 4szt identycznych spełniających wszystkie moje warunki jakoś się nie udawało - same pary, albo "10 letnie jak nowe". Przypadkiem trafiłem na aukcję opon z felgami, których nie chciałem, ale cena kompletu była tak zaskakująco niska, że wczoraj pojechałem po nie 180km w jedna stronę
opony Pirelli P7 195/45/15 DOT 1008 wszystkie idealnie równo zuzyte, a właściwie nie zużyte bo mają po 6.6-6.7mm

Felgi jakieś Shaper, ale chyba dosyć porządne made in germany, wymiar typowo polowkowy 7x15 ET38. W aukcji wyglądały jak kupa, brałem je z założeniem, że pewno skończą jako złom aluminiowy bo nawet gdyby zostały same opony cena była super
Wytoczyłem swoj cały kosmetyczny stuff do zadań specjalnych, jak nie kwas to zasada, jak nie szczotka to zmywak, czyszczenie w max stężeniach bez pitolenia. Po wszystkim okazalo się, że koła wcale nie taki głupie jak się wydawało. Fakt mnóstwo ubytków lakieru, ale idealnie proste i bez mocnych przytarć

założe na auto a co

Myslę o zrobieniu ich na zimę - proszek grafit lub biały i do tego zimówka 175/50-55/15
Po małych testach muszę powiedzec, że opony rewelacja, swietnie kleją, jedyny mały minus to dosyć niski komfort np. na bruku. Nowych bym w życiu takich nie kupił bo w tym rozmiarze chcą ponad 500zł/szt :shock: ale jak się trafiła okazja...
