Na parkingu wjeżdżając lub wyjeżdżając złapaliśmy gumę (śruba). Ale powietrze nie schodziło, więc jechaliśmy do domu. Niestety podczas jazdy śruba wypadła i powietrze zeszło. I 5 km przed domem przyszło zmieniać koło. Żona przy okazji przeszła szybkie szkolenie wymiany koła

Oby te kilkaset metrów na mini kapciu nie uszkodziło opony. Na dniach będę wiedział co i jak. Mam nadzieję, że limit moto-przygód w tym roku już wyczerpałem.