Ja trasę wziąłem na spokojnie. Maksymalnie 100 km, dopiero ostatnie kilometry na autostradzie wziąłem na przegonienie samochodu.
Ja mialem zbyt malowniczą trasę - głownie lasy - żeby szaleć, bo zawsze coś może wyskoczyć.
Zreszta mam dla kogo żyć, więc nie spieszno mi nigdzie i podoba mi się na tym świecie.
spalanie spalaniem, lepiej 20 minut pozniej a spokojniej. z Rafałem jak wracalismy to pełna kulturka. powoli .. Tylko Rafał coś prawego kierunka nie zapodawał - ciekawe czemu:P
[quote="xdavvex"]spalanie spalaniem, lepiej 20 minut pozniej a spokojniej. z Rafałem jak wracalismy to pełna kulturka. powoli .. Tylko Rafał coś prawego kierunka nie zapodawał - ciekawe czemu:P[/quote]
dokładnie - ja tam dużo jeżdżę po autostradzie.. mogę odreagować.. a na krajówkach różnie bywa.. tym bardziej że jak jadę jeszcze z Elą to trzeba bardziej uważać. zresztą Ela krzyczy jak jadę za szybko :crazy: