[quote=""Bielo""]ja to w poniedziałki do warszawskiej Sahary podbijałem przed zajęciami na uczelni na kebsa [/quote]
Niestety po przenosinach na Kruczą to już nie jest ta Sahara co kiedyś, jak jeszcze na rogu Marszałkowskiej i Grzybowskiej była. Dawno temu pracował tam taki Mustaffa (czy jak to się tam pisze), który wywijał takimi mega długimi nożami jak kroił miesko. od niego to były nieziemskie kebaby. a i dla stałych klientów troszkę więcej mięska dawali + ta ich magiczna herbatka. miodzio. też mi się smaczek zrobił.
[quote=""Bielo""]ja to muszę jeszcze miejscówę na Marymoncie przetestować, bo chwalą 'chińczyka' [/quote]
jak będę kiedy na spocie to daj cynka to ci coś kupię. nie ma na niego mocnych w WWA.
Dżizas, ale żeście naklepali. ledwo doczłapałem sie do 167 strony
Zaliczyłem imieniny u teściowej i jestem mega najedzony. ledwo się ruszam. a jeszcze żona mnie zagania do prasowania ciuchów. a ja nie mam siły stać :rotfl: