Jakoś dawno nic nie pisałem, a jest ku temu okazja - wrażenia po drugim przeglądzie, zrobionym dzisiaj. Był to łączony przegląd longlife przy 32 tysiącach z przeglądem podstawowym po 3 latach (które mijają pod koniec lata, ale część czynności i tak by się nałożyła, więc tak wyszło wygodniej i taniej) i wymianą płynu hamulcowego.
Zaskoczyło mnie, że wymiana filtru powietrza nie jest wymagana jeszcze przy tym przebiegu. Poprosiłem o tę zmianę, bo wystarczy, że wiem, jak wygląda filtr kabinowy po roku. Filtr paliwa nie został wymieniony, bo jakoś mi to niestety umknęło, a wymiana nie jest wymagana w rozpisce przeglądów.
Co do oleju, zakupiłem Motul Specific 504 00/507 00 do trybu longlife, silnik pracuje chyba ciszej niż na Castrolu, ale może to tylko złudzenie, muszę usłyszeć zupełnie zimny silnik.
Z usterek objawiło się to znane opóźnienie w zapalaniu się oświetlenia bagażnika, niestety już po gwarancji. Serwis nie był zbyt chętny do naprawy na przeglądzie, stwierdzili, że nie widzą żadnej korozji czy innych mechanicznych uszkodzeń w instalacji, więc musi sprawdzić elektryk, który niestety miał zajęty grafik. Jeden plus, że nie chcieli za wszelką cenę naprawiać wymieniając po kolei elementy na nowe.
Samochód, nie da się ukryć, spowszedniał, ale dla niego to może i dobrze

, bo nie reaguję emocjonalnie na drobne dźwięki, skrzypienie uszczelek itp. Trzeba przyznać, że Polówka generuje niewielkie koszty - rzeczy eksploatacyjne typu klocki są trwałe i nie wymagały jeszcze wymiany, żarówki się nie przepalają, utrata wartości jak na wiek nie jest specjalnie wielka. Ale gdybym miał zrobić 100 tys. w dwa lata, jak kolega wyżej, to by mi zbrzydł mocno

Nie jest to popierdółka, ale samochód stworzony do długich tras - zwłaszcza przy trendline - też nie.