1. korka ani kranika nie ma w polo, odczepiasz dolny wąż tam powinna być taka obejma ściągasz i spuszczasz płyn do naczynia, potem duży wąż, też trochę wyleci.
2. Górny wąż co leci do silnika zaraz jak zdemontujesz puchę z filtrem, termostat z obudową widać po prawej stronie, z tego co pamiętam kilka śrubek trzeba odkręcić i uważać bo króciec potrafi się schrzanić przy wymianie, także obchodź się jak z jajkiem...
3. Montujesz tak jak było przed, czyli ten walcowy termostacik bolcem w stronę tej plastikowej obejmy z oczkiem, skumasz o co chodzi jak to zobaczysz.
4. Tak zalewasz płyn, tak na max, potem odpalasz silnik, zagrzewasz i przy 90 stopniach otwiera się obieg, układ wchłonie płyn
i dolewasz do kreski max, na drugi dzień sprawdzasz stan płynu ewentualnie dolewasz i śmigasz.
5. Płyn od razu sobie wymień, nie jest to wieki koszt a za jednym zamachem upieczesz 2 pieczenie na 1 ogniu,
Książkowo wchodzi jakieś 5 litrów, ale wejdzie ci do tego układu jakieś 3,5 litra bo i tak dużo zostanie w bloku silnika i innych zakamarkach, kup tylko 3 L a potem ewentualnie jeszcze jeden, nie ma sensu kupować 5 L. (możesz zastosować jakikolwiek płyn do chłodnic aluminiowych, vw zaleca G12 , możesz wlać też jakąś rodzimą produkcję np. Borygo nowe/alu. jak wolisz.
pokretło ogrzewania odkrecasz na max,
odkrecasz korek w zbiorniczku wyrównawczym
zdejmujesz dolny wąż z chłodnicy, po uprzednim podstawieniu miski - chronmy srodowisko
na kilka chwil możesz odpalić jeszcze silnik, zeby pompa wody popracowała, coś tam jeszcze powinno spłynać. Piszę na chwil pare, bo nie chcemy jej przeciez zatrzeć.
Zawsze warto zalać układ nowym płynem. Powinno sie zmieniać go chyba raz na 2 lata ja mnie pamiec nie myle. Płyn wlewasz przez zbiornik wyrównawczy.
Wymiana płynu w warsztacie to jakies 10-20 zł jakby ktos pytał.
heh...2.5 km? to ja nie wiem co u mnie nie dziala:P bo u mnie samochod zeby sie nagrzal do 90* to musi pracowac na jalowym okolo 5 minut...a w trakcie jazdy nawet jakbym go na 1 pilowal to temp nie rosnie... jakis korek, postoj czy cos takeigo to owszem ale w czasie jazdy od razu spada temp. rzadko przekracza te 70 *
Ostatnio zmieniony 18 paź 2009, 15:13 przez sarecto, łącznie zmieniany 1 raz.
No to TranceMorpher widzę, że w Ostrowie zapanowała jakaś plaga z tymi termostatami, bo ja też dziś zauważyłem u siebie ten sam problem. W prawdzie temperatura dobiła do 90*C, ale sporo później niż zazwyczaj i po załączeniu na maxa dmuchawy i ogrzewania temperatura spadła do 70*C po zaledwie 400 metrach! :shock:
Napisz mi proszę w którym sklepie go kupiłeś i jak kształtuja się ceny, bo zaoszczędzi mi to zbędnego latania po naszych lokalnych sklepach motoryzacyjnych.
Z góry dzięki!
MOJE SAMOCHODY:
1. Volkswagen Polo III (2006-2012) --> 20.013 km -->
2. Peugeot 207 (2012-2021) --> ponad 66.417 km -->
3. Dacia Duster I (2020-...) --> ponad 24.400 km -->
No to widzę, że też czeka mnie wymiana termostatu w trybie pilnym:( Temperatura osiąga 90 st. tylko przy zatrzymanym samochodzie i to wcale nieprędko. W trakcie jazdy max 70 st przy wyłączonym ogrzewaniu. Po włączeniu ogrzewania spada poniżej 70 st. Dzięki wszystkim za wypowiedzi.
Nie wiem jak w polo ale w golfach IV TDI to oryginal robi Behr i koszt umnie w sklepie to 30 zl( przynajmniej jak tyle zaplacilem jak kupowalem jakis czas temu). Widomo z edobre sa wahlery ale tez moge polecic Quinton Hazler a nawet i nasze polskie Mera. ktore sa jeszcze tansze( wcal enie gorsze jak nie lepsze) i wysylaja po wplacie na konto( za 8 zl przesylka). dam nawet linka do nich http://www.termostat.pl/
dzisiaj robiąc trasę 180km, temperaturę miałem lekko powyżej 70, z włączonym nawiewem na 1 lub 2, większośc trasy przejechałem ekonomicznie czyli 90-110km i też się nad tym zastanawiałem czy tak powinno być (gdy dojechałem do miasta i stanąłem na światłach od razu wzrosło do 90, tylko że miałem już koniec trasy i nie mogłem sprawdzić czy spadnie do 70), generalnie jak z rana nie włączam nawiewu to w miarę szybko mi się nagrzewa i ogarnia te 90 (w trybie miejskim: 2-3km ~ 7-10 minut), ale przy włączonej dmuchawie na 1, i max grzanie, zajmuje mu sporo czasu, a jeszcze mrozów takich nie ma, czy też powinienem się zająć termostatem? bo przyjąłem taką technikę, że czekam na 70 stopni, wtedy widzę że już ssanie nie działa, bo obroty mam w zakresie 900, odpalam grzanie i tak na tych 70 się trzyma i powoli rośnie co światła..
[quote=""suhhar""]hmmm no ja sie zastanawiam czy na pół chłodnicy nie załozyc jakiejs tekturki bo w oplu kiedys mialem to sie szybciej grzal i lepiej temp trzymal.[/quote]
Pamietam jak takie cuś dawało się w starych Żukach, Starach, Polonezach itd.
Wydaje mi się, że przysłanianie chłodnicy nic nie da. To zadanie termostatu, zeby nie puszczał płynu na duzy obieg [czyli do chłodnicy] dopóki nie osiągnie odpowiedniej temperatury.
Ale skoro musisz zasłaniać i bardzo tego chcesz, to zrób to z głową. Zasłoń tylko tę część chłodnicy po której nie ma wentylatora. Jak nastaną cieplejsze dni, to lepiej zeby wentylator na chłodnicy mial przewiew, bo inaczej przegrzejesz silnik.