W moim Polo 1,4 16 V 2000 R silnik AHW 97 tyś. km podczas mrozów lutego 2012 R - " zdechł" silnik po kilku zapaleniach kontrolki ciśnienia oleju i "dzwięku ostrzegawczym". Diagnoza - zatarty wałek rozrządu "wylotowego" na jednej oporze. O zgrozo!! Dodatkowo ucięty czop na kole pasowych 036 109 111G. No i co cała pokrywa z dwoma wałkami do wymiany ( pokrywa 1400PLN + 2 wałki po 1100 PLN + uszczelniacze 2szt + oringi 2 szt). No trochę za dużo jak na jedenastoletniego Poldka. Ale ten typ tak ma... obok uszczelniacza wybieraka skrzyni biegów, zamarzająca odma i "korki lodowe" w magistrali olejowej. Silniki 1,0 i 1,4 VW z blokami aluminiowymi to - "zabawki" do 5 lat!!!

Po tym okresie należy silnik zdemontować na czynniki pierwsze i gruntownie przemyć i przepłukać od gromadzącego się nagaru!!! I to po stosowaniu najlepszych olejów - wynalezionych na tym świecie!! I nie popisywać się zdaniami typu: " A czy zmieniał Pan olej regularnie? A czy dokonywał Pań przeglądów w ASO? A czy ...przepraszam... dosyć takich pytań - bo mogę być niegrzeczny!!! Wyżej wymienione silniki z racji swojej konstrukcji są silnikami "wysokotemperaturowymi" - olej dosłownie się smaży - i wydziela się nagar - a on zapycha wszystkie możliwe kanały dopływowe ( poczynając od smoka olejowego, poprzez pompę, blok silnika do głowicy rozrządu z wałkami). Szczelność tych silników jest tak duża - że wytrącająca się para, zawiesina olejowo-powietrzna, woda skraplająca się na elementach wewnętrznych pozostaje.....gdzie...no właśnie - w SILNIKU!!! I gdy ilość tej WODY nie jest w stanie ujść z silnika - dochodzi do "ZATARĆ" - bez jakiejkolwiek winy użytkowniaka !!! A dalej jest tylko - próba - zasobności portfela i chęci uzytkownika! Czy dalej jeździć takim samochodem czy zrobić przesiadkę na ..."lepszego" rzęcha! Ale na otarcie łez użytkownikom aut polecam nie załamywać rąk i czytać, uczyć sie tych samochodów - bo nauka nigdy nie ucieka w las!!