etam przesadzacie ludzie mam ucięte sportowe sprężyny od 4 lat robię dożo kilometrów i latam po ulicach jak wariat i nic się nie dzieje.wole uciąć zwój niż np tak jak mój kumpel podgrzewał sprężyny.obcinanie seryjnych sprężyn to dla mnie porażka ale jak ktoś ma sportowe zawieszenie to ino samo w sobie jest już twarde wiec ucięcie 2 zwojów nic nie zmienia poza wysokością auta.z doświadczenia wiem ze 70% aut po zmianie na sportowe zawieszenie i tak ma ucięte sprężyny i nic się nie dzieje.a w niektórych autach można tylko w ten sposób osiągnąć dużą glebę(sportowa sprężyna -80mm minus ucięte 2 zwoje)
no sportowe to troszke inna bajka, aczkolwiek ma to tak samo jakis wplyw. Obcianie seryjnych sprezyn to efekcie hmmm plywanie w zakretach, samochod bedzie sie tak skladal na lukach, ze wkoncu poplynie na dobre...
można uciąć sprężyny, podciąć siekierą podłużnicę aby się wygięła i było niżej, co wy tu wymyślacie do cholewki ciasnej?!?
Na sportowych sprężynach wysiadają łożyska szybciej, stara, pordzewiała karoseria trzeszczy po spawach, a wy wypytujecie jak i na ile można ZEPSUĆ docelowo?!?
nie wiem kto podbija przeglądy na "ujechane" springi, ale jak chcecie rozwalić się to róbcie to daleko w lesie od ludzi.
To może podam kolejny "idealny pomysł" przykręcić zwykłą stalówkę na opak i będzie szeroka stal!!!
Temat wypływa co jakiś czas a wszelkie tłumaczeni aby tego robić nic nie dają :blush2: Kolejnym cudownym wynalazkiem tego typu są obejmy zaciskowe na sprężyny, łapy opadają :banghead:
Temat wypływa co jakiś czas a wszelkie tłumaczeni aby tego robić nic nie dają :blush2: Kolejnym cudownym wynalazkiem tego typu są obejmy zaciskowe na sprężyny, łapy opadają :banghead:
ten co zakłada obejmy to jest głupi(bez urazy) tak samo ten co palnikiem grzeje.najlepiej uciąć bo zduszając ja na maxa obejmami to sprężyna sie wtedy zdusza za mocno i jest większe prawdopodobieństwo ze pęknie.