Ja wczoraj założyłem nową. Zakupiłem ją jak mój przedmówca na allegro. Wszystko pasuje, nie ma żadnych problemów. Po montażu trzeba tylko przestawić kierownicę, bo bolec do drążka kierownicy może być przekręcony w stosunku do aktualnie zamontowanej starej przekładni. Po montażu okazało się, że kierownica nie wraca do pozycji wyjściowej. Trzeba będzie poluzować śrubkę regulacyjną.
Koniecznie należy jeszcze wykonać zbieżność... Po wymienianie przekładnie powinna być zauważalna 'twardość' kręcenia - bez luzów, mniejszy ruch kierownicy potrzebny na wykonanie zakrętu.
Zbieżność i tak miałem skopaną, więc lada dzień jadę na ustawienie. Fakt różnica w prowadzeniu jest odczuwalna. Układ reaguje na najdrobniejsze ruchy kierownicą. Najważniejsze, że na kilkadziesiąt kkm mam spokój.
No i jest problem. Wszędzie podają, że jak kierownica sama nie wraca do pozycji wyjściowej, to trzeba poluzować śrubkę. Najpierw sprawdziłem jak to działa na starej przekładni. Faktycznie śrubka, a właściwie jej dokręcanie ma wpływ na cięższą/lżejszą pracę przekładni. No to przystąpiłem do regulacji na nowej przekładni. Trochę się pomęczyłem, ale okazało się, że ta śrubka w nowej przekładni pracuje bardzo lekko i można ją wykręcać palcami. Poluzowałem troszkę i nic. Żadnego efektu. Poluzowałem bardziej i również żadnego efektu. Poluzowałem ile się dało, tylko tak, żeby śruba sama nie wypadła podczas jazdy (ma ona taki płynny opór podczas kręcenia). Również nie było żadnej reakcji.
Teraz pytanie do ekspertów. Co można z tym fantem zrobić. Jeździć aż przekładnia sama się lekko wyrobi, czy jak?
[quote=""adek1983""]Co można z tym fantem zrobić[/quote]
[quote=""adek1983""]Zbieżność i tak miałem skopaną, więc lada dzień jadę na ustawienie.[/quote]
jak masz nieustawioną zbieżność to kierownica nie będzie sama wracać.
[quote=""lukas2305""]jak masz nieustawioną zbieżność to kierownica nie będzie sama wracać.[/quote]
A to dziwne. Bo na starej maglownicy mimo nieustawionej zbieżności kierownica wracała bez problemów. Auto ściąga lekko na prawą stronę, więc przy skręconych na maksa w lewo powinno wyprostować kierownicę, a nie ma żadnej reakcji.
adek1983, nie wyraziłem się precyzyjnie. Jeśli koła są zbieżne to wracać nie będzie, a jak są rozbieżne to wraca (sprawdzone empirycznie). Nie wiedziałem jak masz rozregulowaną zbieżność więc to taka pierwsza myśl.
A kierownica obraca się maksymalnie w lewo i prawo jednakowo? tzn o tą samą liczbę obrotów/ten sam kąt?
Jakiś czas temu zakładałem nową maglownice do polo ,również chodziła z oporami dotarła się po jakichś 2 tygodniach dojeżdzania do pracy 50km dziennie to był 1,4 diesel niech go licho z wymianą, niebawem wrzuce manual z regeneracji bo widze że temat wciąż żywy ,
Odpowiadając na wcześniejsze pytanie. Kierownica obraca się w obie strony tak samo. Możliwe, że z czasem się wyrobi. Bo dzisiaj zauważyłem, że zaczyna chodzić trochę luźniej i na co drugim skrzyżowaniu sama wraca do pozycji wyjściowej. Dam znać jak się ułoży.
U mnie również już maglownica wymieniona. Od wczoraj ciesze się brakiem nadmiernych luzów. Co ciekawe, wymiana maglownicy na nową, wpłynęła również na komfort jazdy po wybojach - myślałem, że mam problemy z zawieszeniem (wahacz lub nawet amortyzator), a winą była wyrobiona maglownica. Teraz jest twardro, bez luzów tak ja ma być.
Tak póki co chodzi mi sztywno. Mamy tę samą maglownicę więc będziemy mogli wymieniać się spostrzeżeniami. Myślę, że to kwestia czasu. To jest nowy mechanik, nie jeżdżony. musi się dotrzeć. Pozdawiam,
No i pojawił się problem. Od wczoraj pojawiły się stuki w zawieszeniu. Zajrzałem na maglownicę i okazało się, że coś się rusza. Sprawa wygląda tak, że jak kręci się kierownicą w lewo/prawo, to końcówka przekładni, do której złapane są drążki kierownicze przemieszcza się przód/tył. Zastanawiam się, czy coś źle złożyłem, czy może trzeba dociągnąć tę śrubkę regulacyjną.
[quote=""adek1983""]Zastanawiam się, czy coś źle złożyłem, czy może trzeba dociągnąć tę śrubkę regulacyjną.[/quote]
twój post - ponad 2 tygodnie temu:
[quote=""adek1983""]No to przystąpiłem do regulacji na nowej przekładni. Trochę się pomęczyłem, ale okazało się, że ta śrubka w nowej przekładni pracuje bardzo lekko i można ją wykręcać palcami. Poluzowałem troszkę i nic. Żadnego efektu. Poluzowałem bardziej i również żadnego efektu. Poluzowałem ile się dało, tylko tak, żeby śruba sama nie wypadła podczas jazdy (ma ona taki płynny opór podczas kręcenia). Również nie było żadnej reakcji.[/quote]
wniosek:
nie trzeba było bawić się w regulacje nowej przekładni. Skoro firma regeneracją przekładni "żyje" to chyba dobrze wiedzą jak ją wyregulować, nieprawdaż? I jak będziesz oddawał przekładnie na reklamacje to lepiej się nie przyznawaj że kręciłeś śrubą, bo ci tego nie przyjmą (a nawet jak nie powiesz to się kapną bez problemu)... :glare: