Czy o ssaniu lub braku po odpaleniu auta decyduje tez komputer ?? W innym temacie juz opisałem ze przerywania auta rozwiązane ale ssania jak nie było tak nie ma :niewiem:
grandprix, o rozpoczęciu ssania decyduje komputer na podstawie odczytu z niebieskiego czujnika a wyłącza ssanie kiedy sonda lambda się zagrzeje i zacznie podawać poprawne napięcia.
Pomóżcie. Odpalam zimny silnik. Wchodzi na ssanie. Pracuje równo. Lekko się rozgrzeje i schodzi ze ssania. I tak pracuje aż do 90 stopni. Jak przekroczy 97 stopni to włącza się wentylator i sprowadza go do 90 stopni. I tak może pracować aż całe paliwo się skończy. Ale jak już ma ok 70 stopni i tylko delikatnie musnę pedał gazu, to schodzi z obrotów i gaśnie albo zaczyna nim szarpać i po chwili zgaśnie. Jak zgaśnie to czuć benzyną. Tak jak by nie spalał mieszanki. Odpinałem już przepływomierz i sondę Lambda - niestety bez efektów. Jak na rozgrzanym odepnę niebieski czujnik, to nie idzie go odpalić. Od razu go zalewa. Dopiero podpięcie czujnika sprawia, że zapali na chwilę i znowu gaśnie. Dodam, że dwa lata temu silnik też tak się zachowywał. Jak tak się zachowuje, to wystarczy, że lekko trzymam gaz i silnik ładnie pracuje. Nie wiem gdzie szukać przyczyny. Podpinałem pod vag-a i błędów nie zwrócił żadnych. Po za tymi, które sam wywołałem odpinając czujniki.
Czy to możliwe, że problem tkwi w TPS? Jest jakiś opis jak to sprawdzić i wyregulować w 3F-ie? Okazało się, że miałem pozamieniane podciśnienia. Teraz już nie gaśnie. Ale pojawił się inny problem. Auto stało dwa dni nie odpalane. I teraz nie chce zapalić wcale. Sygnał na wtryski idzie. Iskra na świecach jest. Obie pompki słychać, że pracują. Ale paliwem nie śmierdzi. Planuję dzisiaj sprawdzić je na krótko, czy pracują i jakie dają ciśnienie.