
W moim steilheck GT padła skrzynia... szukając jej trafiłem na GT w coupecie po "dziadku"...tak przynajmniej było w ogłoszeniu.
Kupiłem całe auto z przeznaczeniem "dawca części".
Auto stało ponad rok, więc troche zabawy przy nim będzie.
Ale faktycznie jest po dziadku :
wnętrze:
totalnie fabryczne GT i poza brakiem 2 plastików fabryczna igiełka, fotele niewysiedziane, nigdzie niepoprzecierane, fabryczne radio.
Zawieszenie : zero luzów, naprawdę przyjemnie się nim jeździ, do zrobienia tylko zbieżność.
silnik : cicho pracuje, igiełka, be problemu jechałem nim 160km/h, dalej nie rozpędzałem się ze względu na brak zbieżności, ale 170-180 poleci spokojnie.
Nadwozie :
tutaj troche jest do zrobienia, bo fachmistrz które je składał z mechaniką nie za wiele miał doczynienia chyba :/
Ogólnie po podróży z za Poznania (ponad 400km w jedną stronę), zastanowieniu zamiast stać się dawcą, coupetka będzie następcą steilhecka

Teraz jestem w trakcie doprowadzania autka do porządku:
lewarek zmiany biegów : wyregulowany, teraz ładnie wchodzą wszystkie biegi, wcześniej były tylko trzy, cztery i pięć
Przewody podciśnienia : podłączone już jak potrzeba
Wymienione :
-filtr powietrza
-filtr oleju
-olej w silnik
-olej w skrzyni biegów
-świece zapłonowe
-kable wn

NIestety wymieniłem praktycznie wszystko, przepustnice, czujniki i ciągle zalewa go na wolnych obrotach - już nie wiem co jeszcze mogę zrobić
kolejna sprawa to wydech - jakiś magik zamiast pierwszego tłumika wspawał rure i coupetka chodzi jak traktor...ale to też się zmieni

Foto po pierwszych poprawkach:

