Witam kolege. Mialem to samo, kupilem samochod ze 3 lata temu i tez na zime. Plyn ubywal i balem sie ze idzie w uklad, po odkreceniu korka wlewu oleju znalazlo sie troche tej karmelowo-mlecznej brei i tym bardziej strach. Ale okazalo sie ze to nie to, przyszla wiosna wyzsze temperatury i brei nie bylo, teraz znow zima i znow jest. Wiec mysle ze nawet jak jest, ale w niezbyt duzej ilosci to nie ma sie co martwic na zapas, te typy tak ponoc maja.
Plam pod autem tez nie znalazlem, mimo ze po jednej z przejazdzek plynu ubylo prawie w calosci. Dopiero u blacharza po zdjeciu zderzaka okazalo sie, ze jest malenka dziurka w chlodnicy.
Ja ja zalepilem tym popularnym "metalicznym" proszkiem, nie jest niebiezpieczny jak sie nie przesadzi. Kupilem srodek z K2, tuba ma moze z 5 cm wysokosci, chyba wszystkie sa takie same, wsypalem 1/4 nie wiecej. Lekko zagrzac silnik, wsypac, potem pojezdzic ze 20 minut. Do dzis plynu nie dolalem. Nagrzewnicy i nic innego nie zawalilem bo wszystko dziala jak dzialalo