Witam, po wielokrotnej próbie adaptacji przepustnicy wkońcu sukces(lecz nie wiem czy do końca). Wystarczyło poluzować linkę od gazu, pod obudową filtra. Lecz występuje jeszcze taki objaw, Gdy jadę,i folguję, i wrzucę na luz, to obroty spadają, lecz trzymają się tak coś około 1200, dopiero jak się całkowicie zatrzymam, to spadają do 950. Czy tak ma być? Jeśli nie, to co jest nie tak?
Też miałem podniesione obroty w polo i w golfie też mam w trakcie toczenia się na luzie ale może nie aż 1200, a ok 1000. Nawet tak jest jak stoję na górce i zaczynam zjeżdżać na luzie to obroty same się podnoszą.
I to jest normalne? Mi się wydaje że nie... Coś chyba jest z układem dolotowym (tzn powietrzem), gdzieś może jest jakaś szpara isię powietrze dostaje. Jak myślicie?
maxxxior nie masz żadnych błędów w sterowniku? wszystkie warunki spełnione tj nagrzany silnik do 80C?
zrób też mały test, wciśnij na biegu jałowym parę razy hamulec i patrz czy Ci obroty nie świrują.
Błędów nie ma. Obroty po naciśnięciu hamulca chyba się nie zmieniają. Może delikatnie. A z tą temperaturą to dziwna sprawa opisana tutaj: viewtopic.php?f=178&t=54782
Jak nie gaśnie i obroty nie spadają poniżej jałowych (nie ma takich mocnych zawahań) to nie masz co się przejmować. Z tymi obrotami tak ma być. Z tego co pamiętam to i w vectrze b tak miałem. Tylko u Ciebie chyba za wysoko lecą jak mówisz że 1200. Przepustnicę czyściłeś dokładnie z demontażem?? Z tym hamulcem to obroty zawsze lekko się podniosą, jak nie zacznie się dławić, drgać czy mocno szaleć na obrotach to jest ok.
No właśnie ta przepustnica to się zasyfiła z drugiej strony dekielka patrząc od góry. Czyściłem ją jakieś 900km temu, lecz nie chciałą mi się zaadoptować, i dopiero teraz ja zaadaptowałem po poluzowaniu linki gazu. Spróbuje jeszcze raz ją wyczyścić po świętach i zobaczymy. Bo coś mi się przypomina że przed całym tym czyszczeniem, jak go kupiłem, to tak się nie działo z tymi obrotami....
Musisz ją wykręcić i z drugiej strony też dokładnie pędzelkiem wyczyścić żeby na ściankach nie było tego stwardniałego syfu. Tej puszki nie rozkręcaj. Zobacz czy masz dobrą uszczelkę pod przepustnicą. Możesz też delikatnie kolektor przeczyścić na ile dasz radę bez demontażu. Linka musi być oczywiście luźna bo nie zrobisz adaptacji. Co do temperatury to u mnie robiła się na ciepłym i zimnym. Zawsze słychać było ruchy klapki. Nie kręciłeś przypadkiem zapłonem?? On też ma duży wpływ na obroty. Pamiętam jak po swapie na 1.4 obroty szalały dość mocno wystarczyło ustawić zapłon z podłączonym lapkiem najlepiej bo wtedy znaki nie skaczą na lampie.
Nie majstrowałem nic przy zapłonie. Nawet nie wiem jak i gdzie się go ustawia. A może właśnie ten zapłon jest winą? Jak się go ustawia i za pomocą czego? Za pomocą VAG-a można? Czy jeszcze coś jest potrzebne?
Zapłon ustawiasz kręcąc aparatem zapłonowym czyli tam gdzie jest kopułka. Musisz mieć lampę stroboskopową. Ustawiasz go z podłączonym lapkiem wtedy komp podnosi obroty i znaki ładnie się pokrywają. Jak nie ustawiałeś to możesz to zrobić. Ja jak ustawiłem to silnik jakoś tak delikatniej chodził. Kąt chyba się ustawia na 7 stopni z tego co pamiętam.
Tak jak obiecywalem pisze kupiłem nowa przepustnice i objawy tak jak pisalem w innych postach znikły autko trzyma obroty nie faluje wszystko jest idealnie czy na zimnym czy na ciepłym