wróciłem, kij standardowa gadka niczym mnie nie zaskoczył, bo praktycznie dokładnie to samo, co u mnie tylko coś czuję, że za mniejszą kasę bo jak powiedziałem ile bym chciał zarabiać podstawy nie mniej niż tu teraz a ile z premią podając zarobki co miałem w GB to widziałem zawiechę na gościa twarzy :shock: Nic zobaczymy co będzie dalej, można powiedzieć iż jestem chociaż trochę bogatszy o to iż wiem ile teoretycznie daje konkurencja. Standardowo oddzwonimy, zobaczymy czy tak jak Ci z Baltony :doh:
[quote=""JuStIcE""] więc zostaję tu ile się da (o ile nie znajdzie mi się ciekawsza oferta, o jakie na podkarpaciu ciężko) [/quote]
wszędzie jest ciężko, w Gdańsku też jest gnój z pracą, bo konkurencja duża i pełno miejscowych plus drugie tyle z kujaw mazur warmii i okolic. Teraz Kasia mi mówiła, że jej koleżanka z roboty pracę rzuca, bo mąż jej u siebie w firmie robotę załatwił na dzień dobry 1600 do łapy umowa o pracę jako asystentka szefa, kij że typowa biurowa robota a babka nigdy nie miała z tym styczności i wykształcenie pedagogika przedszkolna

ale jak masz plecy to załatwisz wszystko, niestety tak to u nas już jest :doh: Kasia teraz doła, bo co 5 lat studiowała dziennie i pracowała jednocześnie, ma doświadczenie i duplom od zeszłego roku od października i nic zero możliwości też by wyrwać się gdzieś na lepsze warunki, ehhh utopia i tyle :banghead: a gdzie tu się pytam kupić sobie mieszkanie czy założyć rodzinę ?? jak za rok 30cha na karku, a nic zarobić nie idzie. Zresztą pewnie wielu z was ma podobne problemy, w końcu żyjemy w takich samych realiach....