Wyglądało to tak:
Mam czerwone światło, staje jako pierwszy (środkowy pas), po mojej prawej stronie następne auto, lewa strona wolna, dobra zmienia się światło na żółte no i wreszcze na zielone, patrze po mojej prawej stronie już trąbią na tych co nie zdążyli przejechać... (lewy pas był wolny no to sobie te auta wjeżdżały), ze 2szt przejechały no to lecimy... a tu nagle kątem oka widzę autko ;d i bummmmmm.
Zjeżdżamy na prawy pas, jedne koło na krawężnik (to Warszawa, 3 pasy ^^ itp a dokładniej Grochowska), dziewczyna też staje za mną (jechała ze swoim chłopakiem, ona kierowała)... Wysiadam i :banghead: :box: "no nie wiem jak to się stało..." dobra chłopak wylazł z auta... i pyta się ile za to, no to mówie 1000zł, on coś tam zaczął z nią gadać i dziewczyna zaczyna dzwonić po ojca... przyjeżdża ojciec (TAXI), ble ble ble... ojciec mówi że nie ma mowy na 1000zł, no to mówie żeby dzwonił na policję... zadzwonił, łaskawie po 2h przyjechali. Dżem dobry ble ble ble, jaka jest jej wersja wydarzeń itp itd... mówi że nie zdążyła i nie chciałem jej przepuścić :rotfl: Ja opowiedziałem swoją wersję, ojciec jej zaczyna się coś pluć że to ja wjechałem na czerwonym i chce nagrania z monitoringu (akurat kamerka była), policjanci pojechali, sprawdzili no i......................... wyszło na moje :cool2: przedtem jeszcze dmuchanie w balon , gadka szmatka, no i dostała 500zł mandatu i 10pkt karnych... i na tym się skończyło, teraz czekam na kosztorys...
